Ryuuk Ryuuk
400
BLOG

Weto warte miliardy

Ryuuk Ryuuk UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Czy to już Polexit?

Gdyby PiS naprawdę realizował plan wyjścia z UE, to nieuchronny jest wniosek, iż wybrał zdecydowanie najgłupszy sposób ze wszystkich dostępnych, bo wyjątkowo bolesny (finansowo), na opuszczenie UE.

Polska wpłaciła dotąd do UE (do końca 2019 roku) 58 mld euro, otrzymała z niej 181 mld. Dotychczasowy rachunek zysków i strat naszego członkostwa, jedynie z finansowej strony, powinien przemówić do wyobraźni. Z nowego budżetu może ściągnąć 125 mld (tak mniej więcej), i to tylko tych w czystej, bezzwrotnej postaci (ne licząc pożyczek).

Plan Polexitu, dokonany w atmosferze absurdalnego weta, mogącego kosztować nas ogromne kwoty, mógł powstać tylko we łbie jakiegoś socjopaty.

Jednak, gdyby weto miałoby być jedynie elementem negocjacyjnym, jak niektórzy tak twierdzą, nie zaś preludium do Polexitu, to również jest to wyjątkowa głupota. Gadki o prowizorium budżetowym, które miałoby wówczas obowiązywać, są zupełnie bez sensu. Prowizorium oznaczałoby, że można byłoby dalej jedynie kończyć zaczęte wcześniej projekty.

Nie ma co się oszukiwać, Polska bardzo potrzebuje tych pieniędzy. Bez nich kryzys gospodarczy, który lada chwila zapuka do naszych drzwi (choćby związany z pandemią), będzie wyjątkowo bolesny.

Czy UE boi się polsko-węgierskiego weta?

Warto zwrócić uwagę na to, że kraje UE również chcą tych pieniędzy i nie mają ochoty na przeciąganie sprawy. Takie np. środki z Funduszu Odbudowy muszą być wydatkowane w najbliższych trzech latach (70% w 2021 i 2022 roku). Tak więc jest mało prawdopodobne, że UE będzie tolerować jakiekolwiek problemy, zaś weta Polski i Węgier może potraktować naprawdę bardzo zdecydowanie.

Naprawdę trudno się spodziewać, że 25 krajów Unii, którym w dobie pandemii bardzo zależy na uruchomieniu nowego budżetu, będzie tolerowało wybryki dwóch warchołów (Orbana i Kaczyńskiego).

Premier Holandii Mark Rutte już zapowiedział, że da się to wszystko załatwić, po prostu pomijając Polskę i Węgry. Byłoby to naszego kraju katastrofalne rozwiązanie.

Czy i kiedy UE może wstrzymać wypłatę funduszy unijnych?

W zasadzie jest to łatwe. Niezbędne jest tu jedynie ustalenie, że wystąpiło ryzyko naruszenia praworządności, a nie konieczność przedstawienia dowodów. W przypadku Polski zostało to już ustalone, a i dowody są łatwo dostępne. Są oczywiście też zapisy, że UE może interweniować w innych sytuacjach lub działaniach władz, mających wpływ na właściwe zarządzanie środkami budżetowymi i ochronę finansowych interesów Unii. W tym drugim wypadku od razu nachodzą skojarzenia z Węgrami, gdzie Orban tworzy oligarchię, spasioną na funduszach unijnych.

Każda rozsądna osoba (o oczywiście demokratycznych poglądach) doskonale wie, że partia rządząca niemal od początku swoich rządów niszczy praworządność w Polsce. Taki np. Trybunał Konstytucyjny jest w zasadzie już nie do uratowania, powinno się go zlikwidować, gdyż został skażony.

Nie ma żadnych wątpliwości, że UE będzie nam wstrzymywać wypłaty funduszy unijnych za łamanie praworządności. Wiedzą o tym doskonale Kaczyński, Morawiecki, Ziobro i wielu innych ...

P.S.

Izba Dyscyplinarna SN, a w zasadzie pseudo Izba wybrana przez pseudo KRS, uchyliła immunitet sędziemu Tulei ... trzeba przyznać, że zrobili to idealnym momencie ... zapewne na wypadek, gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, czy naprawdę idziemy w kierunku Białorusi.

Premier Morawiecki wykazał się podobnie idealnym timmingiem - w środowy wieczór wygłosił absurdalną tyradę w Sejmie, w której, oprócz wygłaszania steku bzdur (zapewne rywalizował w tej dziedzinie z Ziobrą), obraził pozostałe kraje Unii, które, nie biorąc przecież przykładu z bohaterskich rządów Polski i Węgier, według niego pozbawiają się suwerenności ... Jeśli ktoś myśli, że skandaliczne słowa premiera Polski nie są słyszalne (i nie będą zapamiętane) w Unii, to jest naiwny.

Ryuuk
O mnie Ryuuk

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka