Mimo, że jest ustawa o pomocy społecznej - czegoś takiego jak „pomoc społeczna”, czyli pomoc organizowana i świadczona przez społeczeństwo nie ma, bowiem nie ma takiego bytu jak społeczeństwo! Jest zbiorowość Polaków dzieląca się na dwie watahy, które wzajemnie się zwalczają. Gdyby był taki byt jak społeczeństwo, to ono byłoby w stanie zobowiązać np. władzę do przekazania 2 mld zł. na leczenie chorych na choroby nowotworowe, a nie na prorządową tubę propagandową partii „dobrej (pytam - dla kogo? Prawdopodobnie nie dla wszystkich Polaków) zmiany”. Gdyby w Polsce było społeczeństwo, to jak można zakładać uznałoby, że większym „fakiem” jest deklaracja p.Czaputowicza popierająca tzw. plan Trumpa dla Bliskiego Wschodu, niż mały pikuś p.L. i zobowiązałoby premiera Rządu RP do odwołania tego pana z funkcji ministra.
To czym jest istocie pomoc społeczna to jest ona pomocą socjalną usiłującą zaspokajać materialne i bytowe potrzeby osób znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji życiowej będąca instytucją polityki społecznej państwa (art. 2 ust. 1 ustawy o pomocy społecznej), a skoro „instytucją polityki państwa”, to nie społeczną, nawet gdy udzielaną w ramach zlecenia lub powierzenia ngo…
Warto przypomnieć, że mimo istnienia w Polsce tzw. pomocy społecznej, to nadal około dwóch milionów Polaków żyje w skrajnej biedzie… Jakoś nikt nie rozważał, czy części z 2 miliardów złotych mających wesprzeć TVP nie przeznaczyć na zwalczanie w Polsce biedy.
Komentarze