niekompetencja niekompetencja
36
BLOG

Autorytaryzm nie służy człowiekowi (33)

niekompetencja niekompetencja Polityka Obserwuj notkę 0

Autokratyzm nie służy człowiekowi, nawet jeśli pompuje do jego kieszeni strumień publicznych pieniędzy, bowiem nie wspiera samodzielności, a wzmacnia postawy klientelistyczne.

Gdy innowacje są „odgórnym” programem skierowanym na zaspokajanie „odnalezionych” potrzeb: wtedy okazuje się, że im więcej innowacji dyktowanych przez „górę”, tym stosunkowo mniej dynamizmu członków zbiorowości, bez którego nie może być m.in. skutecznej pomocy socjalnej.

http://matuzalem.salon24.pl/600599,innowacyjne-czary-mary

Malejący dynamizm osób w zbiorowości w obszarze ochrony interesu publicznego może być objawem nie tylko choroby idącej od góry, której jednym z symptomów jest prywatyzowanie wszystkiego co tylko można, ale i uzależnienia od środków psychoaktywnych, od Internetu, od wszystkich tych aktywności, które nie sprzyjają trosce o dobro wspólne. Na marginesie należy zauważyć, iż coraz większa aktywność, zwłaszcza osób młodych w Internecie, na portalach społecznościowych prowadzi do sytuacji, w której ludzie tracą kontakt z realem, bowiem zamykani są w bańkach informacyjnych. Dawniej mówiło się: „koń jaki jest każdy widzi”. Dziś należałoby powiedzieć: „koń jest taki jakim go przedstawi algorytm wybierający spośród wszystkich informacji o koniu tę, która interesuje, a nade wszystko może ekscytować danego użytkownika Internetu.’. Ludzie zamknięci w bańkach informacyjnych, przestają dyskutować, a także dbać o dobro wspólne. Życie ludzi zdominowane mediami odbiera im możliwość swobodnej wymiany myśli i opinii na temat tego co jest interesem mieszkańców Warszawy, Polaków, etc. Jesteśmy świadkami uwiądu tego co wspólne, co społeczne… Widać coraz wyraźniej, iż rację ma B.Latour, gdy twierdzi , że społeczeństwo nie jest bytem, a zadaniem. Można by rzec zadaniem – wymagającym coraz większego i coraz bardziej racjonalnego wysiłku. Czy człowiek zamknięty w bańce informacyjnej, poddany presji korporacji, banków, etc. ma szansę wyzwolenie w sobie woli mocy? Czy człowiek cedujący kontrolę nad przepływem swoich myśli i wspomnień na IT jest w stanie obronić własne człowieczeństwo? Czy oprze się rosnącej agresji przejawiającej się nie tylko w aktach hejtu, ale i stalkingu, czy phishingu? Są przesłanki by twierdzić, że im bardziej ludzie są rozproszeni, im silniej ulegają dezintegracji społecznej, tym mniej potrafią przeżywać właściwe tylko ludziom uczucia takie jak empatia, współczucie czy inne emocje będące podstawą zadzierzgiwania wspólnot. Bez przesady można założyć, że Internet może rujnować fundamenty ludzkiej moralności. Człowiek może się wyzwolić z tych zagrożeń, jeśli znać będzie te zagrożenia i będzie mieć wolę przeciwstawienia się im by chronić resztkę swojej odrębności, tożsamości…

Ważnym jest byśmy uświadomili sobie, że „kultura Internetu” choć teoretycznie daje szansę wspierania procesów przekształcania zbiorowości w społeczności, w społeczeństwo dziś coraz bardziej wysycona agresję, przemocą, brutalnością, przedmiotowym traktowaniem innej osoby prowadzi co całkowitej obojętności na cierpienie innych ludzi. Taka obojętność uniemożliwia wspieranie osoby cierpiącej, uniemożliwia pomoc społeczną, a i nie gwarantuje, że w przyszłości takie wsparcia otrzymamy, nawet jeśli bez niego sczeźniemy…


Poszukując prawdy słucham tego, co mówią osoby odnajdujące w sobie moc dokonywania zmian formy spadania. Bo, że spadamy - to jest oczywiste...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka