Lech Janerka w wywiadzie dla GW:
"Kiedyś byłem ekstremalny w pragnieniu rozliczenia komunistów. Uważałem, że należy ich wyeliminować. A dziś myślę, że skoro było nas stać na tak wykwintne rozwiązania, to nie jest z nami tak źle. Ciągle, jako naród, mamy gest."
Że się odważył coś takiego napisać w 2009! Lechu, gazet Pan nie czytasz? Za następne 20 lat, no może za 15, takie rzeczy będą znowu strawne. Świeżo nawróconym z michnikowszczyzny na macierewiznę znowu się parę razy kompas we łbach przekręci, dojrzeją i nabiorą do siebie dystansu. Ale teraz?
Wtedy może już się zorientują, że takim jak nam, co to nie mają Lazurowego Wybrzeża, Angielskiego Kanału i Uralu z Bajkałem zostają gesty. Paradisus Iudaeorum, Odsiecz Wiedeńska, tuzin przegranych powstań, portrety na szubienicach, Westerplatte, Bitwa o Anglię i Solidarność. Tacy już z nas dobroduszni frajerzy. Tylko te gesty zaczynamy doceniać co najmniej parę dekad później.
Inne tematy w dziale Kultura