Trwa ponoć konkurs na ikonę obalenia komunizmu i ponoć Brama Stoczni przegrywa z kretesem z Murem Berlińskim. Jeśli rzeczywiście toczy się taki mecz to sąsiedzi, co najmniej, grają fair. Jestem pod wrażeniem klasy Niemców, którzy znaleźli miejsce i na Wałęsę, i na domino, i na słowa Angeli Merkel. Niech mi nikt nie mówi, że nam się to należało jak psu zupa. To ich święto i wcale nie musieli.
Inne tematy w dziale Kultura