s.flores s.flores
534
BLOG

Błagam sympatyków PiS – niech Was nie zabraknie w komisjach

s.flores s.flores Polityka Obserwuj notkę 7

Czy obawiam się fałszerstw wyborczych? Nie, ani trochę. Wedle mojej wiedzy fałszerstwa, które mogłyby wypaczyć wynik wyborczy są praktycznie niemożliwe. A jednak pomysł PiSu, żeby najbliższe wybory monitorować wydaje mi się ze wszech miar godny wsparcia. Powiedziałbym, że to sprawa racji stanu i mam nadzieję, że sympatycy PiSu wezmą to sobie do serca.

Bo od fałszerstw o wiele, o wiele groźniejsze jest kwestionowanie wyników wyborów. To przecież zakwestionowanie fundamentu demokratycznego państwa. Jeśli nawet wybory ten system fałszuje, to co nam pozostaje? Wyjąć z puzderka z pamiątkami pistolet po dziadku powstańcu i zacząć zakładać antysystemowe bojówki (nie mam tu bynajmniej na myśli spodni w kolorze khaki). To naprawdę nie przelewki.

Swego czasu Jarosław Kaczyński zarzucił Tuskowi, że ten bawił się zapałkami i skończyło się tragedią pod Smoleńskiem. Od wyborów prezydenckich zapałkami zaczął bawić się pan prezes. Całe szczęście, że jakiś dobry duch natchnął go pomysłem z mobilizowaniem swojego elektoratu do pracy w komisjach wyborczych. To jest najlepszy sposób, żeby te zapałki zgasły sobie z leciutkim sykiem. Bo jeśli wynik PiSu znów okaże się sukcesem, ale jednak nie takim sukcesem o jakim Jarosław marzył, a fałszerstwo trzeba będzie wykluczyć, to pozostaną o wiele mniej groźne wymówki - że media, że proszki, że sztab wyborczy. Te na szczęście nie zwykły robić krzywdy nikomu oprócz tego, kto sam je wygłasza. I oby tak zostało.

s.flores
O mnie s.flores

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka