Panie Prezesie,
Tomasz Lis pokazał w swoim programie to, co pokazał. Że nie było to przyjazne dla PiSu, żadna nowość. Zrozumiałe więc, że podszedł Pan z pewnym dystansem do materiału, który on tam zaprezentował. Mimo wszystko zareagował Pan stanowczo, domagając się wyjaśnienia sprawy przez sąd partyjny i zapowiadając, że jeśli tezy stawiane przez Tomasza Lisa się potwierdzą, tamci posłowie nie znajdą miajsc na listach wyborczych PiS. Pańska reakcja zachwyciła Tomasza Terlikowskiego i pochwalił Pana niejako na kredyt.
Sęk w tym, że od tego czasu minęły już niemal 4 miesiące, a wciąż nie znamy Pańskiej ostatecznej decyzji. Sprawa jest przecież banalnie prosta. Wystarczy rozmowa z zainteresowanymi i przejrzenie dostępnych w Internecie materiałów - rzecz do przeprowadzenia w jeden dzień.
Najwyższy czas na odważne decyzje, bo proszę rozważyć – cierpliwość Tomasza Terlikowskiego ma swoje granice, a szkoda byłoby zniechęcać takiego sojusznika; wyborcy PiSu mogą zwątpić w Pańskie zapewnienia, że sprawniej niż rząd Tuska potrafi Pan pokierować śledztwem smoleńskim; wreszcie, pozowanie na twardziela do czegoś zobowiązuje.
Linki:
Hofman: Film ze zjazdu to manipulacja
PiS o skandalu: Świtoń to schorowany człowiek
Kaczyński o senatorach PiS: To skandal
Terlikowski: Dobra decyzja Prezesa
KRRiT: Nie było manipulacji
Inne tematy w dziale Polityka