Od czegoś trzeba zacząć, wszak nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Od czegoś trzeba zacząć, wszak nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku...
Dariusz Salamon Dariusz Salamon
223
BLOG

* Fajne Zakupy ? - Kilka Zasad dzięki którym Dobrze Kupisz i Mniej Zapłacisz !

Dariusz Salamon Dariusz Salamon Gospodarka Obserwuj notkę 0

Napisano dużo o tym jak sprzedawać, cały świat z internetem włącznie jest pełen rad jak sprzedawać, ale trudno znaleźć dobry tekst o tym jak dobrze kupować a od zakupów wszystko się zaczyna, a nie? Jak byś nie rozmyślał to jest to prawda iż od zakupów wszystko się zaczyna w świecie biznesmenów i zwykłych zjadaczy chleba powszedniego, oczywiście pomijam tutaj sprawy duchowe.

Jeśli chcesz wiedzieć to i Ciebie czytelniku nie było by na świecie gdyby nie zakupy.

Zakupy z grubsza możemy podzielić na dwie grupy a mianowicie są to nasze zakupy osobiste czyli takie które potrzebujemy dla siebie, swoich bliskich, na prezenty, dla dobroczynności itp - w celach nie handlowych jednym zdaniem a druga grupa to jak już się można domyślić zakupy biznesowe. Czasami te grupy mogą się przenikać i nie ma to znaczenia dla Naszej Sprawy jak dobrze i zarazem tanio / taniej kupować. Podobnie często przenikają te same zasady i reguły do zakupów dla biznesu czy też dla siebie jak to nazwiemy w uproszczeniu.


Zacznijmy od zakupów dla siebie, pewnie nieraz słyszałeś takie stwierdzenia:

" Ja to się nie umiem targować".

" Ja się wstydzę targować "

" On to się zawsze targuje, aż mi czasami wstyd za niego ". 

Itp. Itd.


I teraz zacznijmy od tego, że " Targowanie się "  to po pierwsze: Jest to już pewien KOLEJNY etap do Sukcesu !  - A nie jego początek.

- a po drugie ?  Po drugie i po ZAWSZE jest TO KONIECZNOŚĆ !

Nie?

Masz inne zdanie?

Zaraz je zmienisz.


ok, wróciłem, chociaż nigdzie się nie ruszałem z miejsca... Jedynie zapisałem tekst bo zaraz będzie nocny szlaban na Salonie 24 i tekst poszedłby dopiero rano a przy okazji zaanonsowałem się na FB i na NK  a więc wróciłem do tej notki jak skromnie nazwę teraz ten tekst...


Tarowanie - użyłem tego słowa, ale słów możemy użyć różnych ot chociażby: " Pertraktacje Handlowe " albo jeszcze bardziej po światowemu: " Pertraktacje Biznesowe ".  Jak kto chce, wiadomo, że do sprzedawcy na targu nie powiemy: " Zapraszam Pana do pertraktacji Biznesowych " :-) , no chyba, że żartem do znajomego.


Mechanizmy, Zasady i cała reszta Targowania jest taka sama zarówno w małych kramach jak i w międzynarodowych koncernach, oczywiście inna jest skala, zmieniają się miejsca, ubrania i słownictwo, ale główne mechanizmy zawsze są takie same...

Napisałem wyżej, ze samo Targowanie się nie jest początkiem, ale kolejnym etapem zakupu / ów , a co jest na samym początku?

- Jest to potrzeba i są to emocje, kupujemy bo coś potrzebujemy bo czegoś zabrakło w domu bo dziecko ma coś przynieść do szkoły, albo szukamy prezentu dla przyjaciółki, motywów do zakupów może być miliony i są to zakupy zaplanowane z reguły, albo i zawsze wynikające z jakiejś potrzeby , są i zakupy realizowane ad hoc czyli takie, że na coś się natknęliśmy i tego zapragnęliśmy, albo ktoś nam skutecznie to coś sprzedał a my niekoniecznie będziemy w ogóle używać tej zakupionej rzeczy,  są to zakupy nazywane emocjonalnymi bo wynikają z emocji jakie nam przy tych zakupach towarzyszyły co nie oznacza oczywiście, że zakupom planowanym nie mogą towarzyszyć emocje.

Jak więc kupować, gdy idziemy już po coś  co potrzebujemy kupić? Inaczej musimy postąpić, gdy idziemy do miejsca, gdzie w ogóle istnieje, choćby teoretycznie, możliwość " Targowania się " , albo czy  nasz sprzedawca ma możliwość negocjacji cen jak np dealer w salonie samochodowym z reguły ma takie uprawnienia a inaczej postępujemy w miejscach, gdzie sprzedawca " Nie ma nic do gadania " w temacie: Cena.

Najważniejsza Zasada w takich przypadkach:

NIE MOŻESZ POKAZAĆ JAK BARDZO CHCESZ / PRAGNIESZ / MUSISZ KUPIĆ ! - Rozumiesz ? Jeśli sprzedawca zorientuje się, że BARDZO CHCESZ coś tam kupić to już jest po tobie, nie tylko nie opuści ci z ceny, nie tylko nie doda gratisów, ale wręcz... O ile tylko może - poda ci jeszcze wyższą cenę ! - a bądźcie pewni, że  w miarę dobry sprzedawca zorientuje się bardzo łatwo z kim ma do czynienia o ile jesteś jednym z tych milionów niedoświadczonych i nie tylko niedoświadczonych klientów...

Jak to wygląda najczęściej w praktyce?  Zilustruję to przykładem:

ale wpierw napiję się herbaty

Wyobraźmy sobie klienta, który przychodzi do salonu samochodowego np Mercedesa i już na widok dealera mówi:

" Panie ratuj pan! Zamówień mam pełno a jak by się zmówili na raz dwa auta mi padły! No i muszę szybko coś pożyczyć, albo coś kupić a że już dawno myślałem o Sprinterze to może i to jakiś znak z nieba jest?! Bym go teraz kupił !".

Jak myślisz ile ten klient "Zapłaci za swoje słowa"  jeśli dojdzie do transakcji ? Myślę, że jakieś 10.000 - 20.000 zł ......

A jak ów klient powinien się zachować? 

Powinien wejść nie śpiesznie do salonu, pooglądać auta osobowe, przejść na dział busów, pooglądać, zagadać o ile nie zostanie zagadany, posłuchać i powiedzieć coś w stylu : " Wie pan, czekam tej przychodni obok was na swoją kolejkę i tak przyszedłem pooglądać sobie auta, wie pan, nawet czasami myślę o zakupie busa i nawet szwagier zachwala mi Fiata Ducato bo sam takiego busa ma już od 4 lat ...  I tak  powoli powoli dać się złowić dealerowi, wciąż się zastanawiając czy jednak potrzebuje tego busa i czy właśnie teraz powinien wydawać na takie auto pieniądze, które przecież bardziej potrzebne są w firmie, dealer będzie wręcz stawał na głowie, by sprzedać swoje auto... Zejdzie z ceny tyle ile będzie mógł i dołoży z wyposażenia wszystko co tylko będzie mógł tylko dołożyć...  Z reguły klient zyska w ten sposób do 20.000 zł przy zakupie auta bagażowego np Sprintera.

W 2001 roku chciałem kupić auto właśnie takie jak opisałem wyżej, a że w radio leciały właśnie reklamy VW o sezonowej obniżce cen to i zainteresowałem się ich busami, poczytałem o tego typu samochodach opinie klientów w internecie i udałem się do pobliskiego salonu VW , stał tam m.in Transporter T-4 który był autem testowym dla klientów, co prawda posiadał niewielki przebieg, ale co gorsza był już zeszłorocznym rocznikiem czyli data produkcji 2000 i o ile w momencie zakupu nie było to istotne to już w przyszłości, gdy miałbym sprzedawać to auto to ten jeden rok mógłby mnie bardzo drogo kosztować... Wiadomo, ze klienci głównie kierują się datą produkcji auta i jego przebiegiem, gdybym chciał sprzedać to auto po np, 5 latach to przez ten jeden rok różnicy mógłbym stracić nawet i 10.000 zł a kto wie czy i nie 15.000 zł

Oglądałem tego VW Transportera w Piątek, pogadałem o cenie  w biurze, GDZIE ZAOFEROWANO MI DUŻĄ zniżkę za to auto a to ze względu, że samochód  ma już jeden rok i było używane przez zainteresowanych tego typu samochodami klientów, pożegnałem się, zapowiedziałem, ze to przemyślę i pomyślałem, że przyjadę po niego w poniedziałek z pieniędzmi... ale... P o powrocie do domu zadzwoniłem do innego dealera VW a mianowicie do Kulikowskiego, który miał salon na krańcach Gdyni przy trasie wylotowej na Hel... Odebrał młody dealer i po usłyszeniu o tym, że chcę kupić VW w Gdańsku zaoferował mi takie samo auto, z takimi samymi parametrami, taniej o 800 zł i... Tego roczne, nawet nie mieli takiego u siebie i dopiero przyjechał z transportem innych aut za 3 dni... Nie wiem czy to było ukartowane, ale jak kupowałem u Kulikowskiego tego VW to w pewnym momencie, gdy dealer wypełniał papiery przechodził jakiś jego szef i zerknął w papiery na cenę i wyraźnie był niezadowolony z pracy swojego dealera... Ale to mogła być gra, bym się jeszcze nie rozmyślił... W tym czasie regularna cena auta jakie ja kupiłem wynosiła niewiele ponad 100.000 zł a jak go kupiłem za 75.000 zł , o ile pamiętam było to 20 czerwca 2001 roku ,  a i jeszcze  !  Dostałem także do tego auta  pakiet AC i OC w Allianz za darmo, w następnym roku Allianz zażyczył sobie za taki sam pakiet... 5200 zł. 

Warto było zadzwonić , porozmawiać i wspomnieć o tym, że już prawie kupuję auto w VW Gdańsk - Żabianka ?

Wiedza i jej stosowanie to najprawdziwsze w życiu pieniądze, czasami duże pieniądze...


Podam  drugi przykład z zakupem dużo tańszej rzeczy:

Kobieta  przychodzi na bazar, chodzi po stoiskach z odzieżą, staje przy jednym ze stoisk i wskazuje na bluzkę mówiąc, że chce ją przymierzyć, przymierza, ogląda się w lustrze, coś tam rozmawia ze sprzedawczynią i najwyraźniej zadowolona pyta o cenę bluzki, płaci dajmy na to 70 zł i odchodzi szczęśliwa...

Gdzie kobieta popełniła błędy?  Zobaczmy:

Jak ją widziała sprzedawczyni ?  Ano tak: -Przychodzi potencjalna klientka, szuka czegoś dla siebie, nie może nic znaleźć na stoiskach..., u mnie znalazła.... Ta bluzka wpadła jej w oko... A jak jej nawet w niej ładnie... Widać, że jej się podoba... Ona już czuje się jej posiadaczką...Nawet się nie targuje... 

Prawdopodobnie kobieta mogła kupić tą bluzkę za 50 zł a zapłaciła za nią 70 zł tylko dlatego, że nie wiedziała jak się zachować, albo nie zależało jej za bardzo na tym by taniej kupić bo i tak się czasami zdarza... Powinna poprzebierać, zapytać o ceny kilku innych rzeczy i bluzek... Zastanawiać się czy nie przyjść innym razem, zapytać kiedy będzie nowa dostawa, zapytać od niechcenia: Za ile pani ostatecznie odda tą bluzkę... a tą to za ile...? No nie wiem... Jak pani odda za 40 zł to wezmę... 50? No dobrze niech będzie to 50... 

To jest gra... Gra o pieniądze, ludzie w nią grają całe życie, grają niemal każdego dnia a od tego czy wygrywają czy przegrywają zależy więcej aniżeli większości z was się wydaje... Myślisz, że dobre zarządzanie pieniędzmi, albo ich posiadanie jest grzechem?

Tak myślisz?


No tak, ale Kupno Taniej nie zawsze jest tożsame z Dobrym Zakupem, kiedy Kupimy Dobrze ? Jeśli spełnimy następujące warunki:

Kupimy rzecz którą potrzebujemy.

Kupimy w dobrej lub najlepszej ofercie.

Uzyskamy najlepsze warunki zakupu, czyli rzeczy takie jak gwarancja, dostawa, ewentualne reklamacje itp.

Są i inne warunki, których przewidzieć nie sposób np jeśli nie kupimy kradzionego, ale to już jakby poboczne rozważania.


Zawsze musimy przemyśleć zakup, zawsze powinniśmy sprawdzić inne oferty np w internecie, trzeba przeczytać opinie w internecie, oczywiście trzeba je dobrze analizować ponieważ sprzedawcy często sami je tworzą. Jeśli istnieje taka potrzeba i możliwość należy negocjować ceny czy też samą jakość oferty czy towaru a reklamy traktować jako specyficzną reklamę-informację a nie jako prawdę objawioną... Trzeba też starać się rozpoznać intencje sprzedawcy, albo i samego producenta czy właściciela sieci marketów, jego uczciwość i zainteresowanie naszym dobrem, ale to już z reguły jest wyższa szkoła jazdy...

Ludzie kupują bardzo dużo rzeczy których nie potrzebują, albo nie wiedzą jak je obsługiwać... Zakupy bardzo często są dokonywane pod wpływem impulsu, emocji... Trzeba niejako wycofać się i po jakimś czasie powrócić do tematu, zapewniam, że sam się zdziwisz ile ten prosty sposób pozwoli zaoszczędzić ci pieniędzy... Po prostu odłóż zakup na później... Zwłaszcza, gdy... Sprzedawca "Trafił cię" z tzw " Bomby"  czyli z zaskoczenia... Po prostu odłóż decyzję zakupu na później a argument, że później już go czyli sprzedawcy nie będzie, albo, że towaru już na długo nie starczy nie bierz zbyt poważnie do serca bo i tak zazwyczaj o ile nie zawsze później się okazuje, że tak naprawdę nie spotkała cię żadna nadzwyczajna okazja... A jedyne co cię spotkało to to, że kupiłeś niepotrzebną rzecz za którą w dodatku mocno przepłaciłeś...

A Ty przecież nie chcesz przepłacać 

- Prawda ?


Jeśli tak to musisz nauczyć się kupować, nauczyć się prowadzić pewną grę ze sprzedawcą czy kontrahentem, oczywiście nie zawsze gra jest warta przysłowiowej świeczki, nie będziemy przecież targować się o cenę bułek w Biedronce...Czy o bilet na pociąg do Gdańska z panią w okienku pod szyldem PKP :-)

Musisz też posiąść pewne wyczucie, kiedy powiedzieć dość, by nie wyjść na nachalnego gbura czy chciwca idiotę w oczach nie tylko sprzedawcy czy kontrahenta, ale i w oczach towarzyszących ci osób, najczęściej żon - niestety często to się zdarza, kiedy najczęściej właśnie żony wstydzą się za swoich mężów czy partnerów, którzy poruszają się w kontaktach biznesowych - targowaniu się niczym słoń w składzie porcelany...

Jak tego uniknąć ?

Potrzeba wyczucia sytuacji i odrobiny delikatności przy czym musimy uważnie obserwować i słuchać sprzedawcę, jeśli sprzedawca oferował nam np paczkę dobrych skarpet za 20 zł i zgodził się je sprzedać za 15 zł  a my mu zaoferujemy 8 zł to nie tylko nic nie uzyskamy, ale jeszcze narazimy się na śmieszność... Używając przy tym zdań: , że jak to, przecież on nam musi opuścić, albo , że nie po to jechaliśmy na Giełdę w niedzielę, by on nam teraz nie opuścił jeszcze więcej... Trzeba wiec wyczucia sytuacji, inteligencji i kultury osobistej...  


Podam Drugą Ważną Zasadę Udanych Zakupów:


Zmyl Sprzedawcę.  / Czasami to może być np kontrahent /.

Jak?

Interesuj się innym rzeczami aniżeli tą którą chcesz kupić, czasami jest tak, że kilka rzeczy niejako w  pakiecie kupisz taniej aniżeli  zapłaciłbyś za jedną z rzeczy jaką ten pakiet zawiera, tak się może zdarzyć jeśli będzie prosto pędził po upatrzoną rzecz na nic nie zważając... Możesz odejść na jakiś czas, odejście to zresztą jedno z częstszych zagrań wytrawnych klientów, odchodzą licząc na to, że sprzedawca wówczas wypowie najniższą cenę i tak też często się zdarza rzeczywiście, odejście jest jedną z najskuteczniejszych broni klienta a kolejną jest, paradoksalnie, wspominanie o braku pieniędzy... " - Mam tylko 50 zł a muszę jeszcze kupić papierosy i za coś wrócić do domu...".

Jeśli jesteś z drugą osobą np z żoną to przy ważniejszych zakupach czy przy np wynajęciu mieszkania powinniście umówić się na jakiś znak, jeśli ty rozmawiasz z np wynajmującym mieszkanie to żona powinna dać ci znać czy  w ogóle jest zainteresowana zakupem czy wynajęciem a dobrze by było, by był to znak jak bardzo jej na tym zależy, by coś tam kupić czy wziąć to mieszkanie.

Przy pewnego rodzaju zakupów dobrze jest kogoś wziąć do pomocy np mechanika do zakupu auta a jeszcze lepiej zawodowego handlarza, może zdziałać dosłownie cuda jeśli chodzi o zbicie ceny a co najważniejsze zbada stan techniczny auta i zwróci uwagę na różne pułapki np znajdujące się w papierach. Przy zakupach o dużej wartości niemal zawsze warto zabrać kogoś ze sobą kto się zna na danym temacie i posiada " Talent do negocjacji ". Bezcenna jest także " Zimna Głowa " takiej towarzyszącej nam osoby, my -- zainteresowani zakupem czy jakimś interesem z reguły będziemy nie w pełni sprawni umysłowo w czasie negocjacji a to z powodu emocji jakie nas zapewne  dopadną przy dużych zakupach czy interesach. O ile można to na jakiś czas się wycofać na tyle na ile można, da nam to złapać oddech o czym poniżej, ale zarazem wpłynie i na drugą stronę, by uległa naszym prośbom czy żądaniom,  zadziałają podobne mechanizmy jak przy "Odchodzącym Kliencie". Niestety, czasami możemy przedobrzyć i np pojawi się jakiś nowy chętny... Nie często tak się zdarza, ale się zdarza, zdarza się także , że i sprzedawca z jakichś powodów zrezygnuje jednak ze sprzedaży jeśli niejako przy okazji i jemu przecież także damy " Złapać oddech..."

Dobrze też jest przeprowadzać wstępne rozmowy, tak by mieć kilka dni na wejście w temat, a czasami ochłonięcie, posprawdzanie w internecie dostępnych informacji, sprawdzenie w urzędach jaki jest stan prawny itp rzeczy.


I tak doszliśmy do Trzeciej Zasady Dobrych Zakupów...

Nawiąż RELACJE ze Sprzedawcą czy kim tam, bądź zainteresowany jego DOBREM. Najlepiej by było gdyby to zainteresowanie było naturalne czyli szczere...

Po co ci to, spytasz samolubnie?

Wspólne sprawy łączą, przybliżają, skłaniają do ustępstw, do szukania dobra drugiej strony, czyli twojego dobra patrząc od strony sprzedawcy... Sprzedawca nie tylko może obniżyć ci cenę o ile może oczywiście, ale może coś ci doradzić, może ci powiedzieć, ze nie warto kupować bo za tydzień wchodzi nowy model o wiele lepszy i w dodatku tańszy...

Pamiętaj też, ze łatwiej jest skrzywdzić osobę z którą nic nas nie łączy... jeśli staniesz się bliskim dla sprzedawcy na pewno na tym nie stracisz a kto wie czy nie spotkacie się przy kolejnych zakupach,albo u cioci na imieninach :-)

Jak znaleźć drogę do nawiązania relacji ? trzeba pytać, mówić, rozmawiać, patrzeć i szukać tego co łączy, sprzedawca w Orange to "Słoik" z Żuromina? No to masz szczęście bo i twój ojciec stamtąd przyjechał do Gdańska, wspomnij o tym a bramy staną otworem...

Buduj Relacje ze sprzedawcami, kontrahentami i z kim tam jeszcze a  będzie to twój kapitał, który czasami będzie znaczył więcej aniżeli duże nawet pieniądze... Oni będą dbać o to byś ty zrobił Dobre Zakupy.

Najlepiej szczere / I ZDROWE / relacje... 


Łatwo mówić  - Buduj Relacje ? :p


Spróbuj, ćwicz, na pewno ci się przyda a i dzieciom będziesz miał co przekazać...


Jeśli chcesz wiedzieć to zamordowany ostatnio Paweł Adamowicz kierował się zasadą Budowy Relacji  i To właśnie zaprowadziło go na szczyt kariery jaki udało mu się osiągnąć z tym, że on budował relacje niemal z wszystkimi MNIEJ I BARDZIEJ ważnymi osobami... Zapewne miało to i swoje minusy bo nie można być wszystkim dla wszystkich, ale to już sprawy z innej półki.


- Co nam jeszcze potrzeba by Dobrze Kupować i Mniej aniżeli inni Płacić ?






Chrześcijanin. Prawdziwy. " Lecz TYM wszystkim, którzy Go przyjęli, dał prawo stania się dziećmi Boga — tym, którzy wierzą w Jego imię, którzy zostali zrodzeni nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga". - Jana 1:12-13 Myślałeś, że każdy człowiek jest dzieckiem Boga...Prawda? ...Wiesz, że Wiedza  niejako, w pewnym sensie, jest tożsama z uzyskaniem Życia Wiecznego..? Gdzie ją znajdziesz? - Jan 17:3

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka