Ilustracja muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=imeMFLt_eyk
„A jednak miałem nosa, bo wczoraj wieczorem coś mnie tknęło i napisałem notkę pt. „Widziały gały, kogo do koalicji wciągały” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1043036,widzialy-galy-kogo-do-koalicji-wciagaly , w której napisałem między innymi, cytuję:
"Ultraprawicowy portal internetowy Fronda.pl – vide: https://www.fronda.pl/a/tylko-u-nas-dr-jerzy-targalski-gowin-ma-za-zadanie-rozbic-zjednoczona-prawice,143685.html?fbclid=IwAR0chOQjyL61S8OyF9RUMbV5AStTCJIKZDZ2MfnMB4c8rag-g3wwli9rvTE odkrywa Amerykę:
„TYLKO U NAS! Dr Jerzy Targalski: Gowin ma za zadanie rozbić Zjednoczoną Prawicę…”
Mój komentarz:
Ale to dopiero początek dramatu Jarosława Kaczyńskiego, bo po Jarosławie Gowinie następnym bazyliszkiem będzie Zbigniew Ziobro, - i to znacznie wcześniej niż może się zdawać.
Mówicie, że oszalałem?
Powiem tylko, że już niedługo powrócimy do rozmowy, - bo coś mi się widzi, że w najbliższych dniach, a może tygodniach, w Polsce zdarzą się cuda i dziwy, jakich nie pamiętają najstarsi górale. I bynajmniej nie o pogodę mi chodzi…”, koniec cytatu.
W komentarzach do tej notki ortodoksyjni pisowcy mnie mówiąc delikatnie obśmiali.
I co?
Jak się rano obudziłem, dowiedziałem się, że Onet.pl - właśnie podał, że, - cytuję:
"W obozie władzy poważnie rozważana jest dymisja prezydenta". „Gdyby Andrzej Duda dobrowolnie zrzekł się stanowiska, to PiS mogłoby na nowo rozpisać wybory prezydenckie w dowolnym terminie do połowy lipca. I uciszyć zarzuty o naruszanie prawa podczas organizacji głosowania” – napisał onet.pl"
Oj! Będzie się działo!
Oczywiście nikt nie wie, co rzeczywiście będzie dalej.
Ale jedno jest już pewne. PiS właśnie rozpoczyna zjazd na pupie po równi pochyłej, - i tego trendu Jarosław Kaczyński nie jest już w stanie powstrzymać. Czas nocnego przepychania kolanem przez Sejm praktycznie wszystkiego, co chcieli skończył się bezpowrotnie. A jeśli mimo oślego uporu Jarosława Kaczyńskiego PiS nie będzie w stanie przeprowadzić wyborów prezydenckich w dniu 10 maja, co zapowiedział już minister Sasin, to straci wiarygodność w oczach sporej części własnego elektoratu, który to odbierze jako słabość i nieudolność rządu Morawieckiego, - i zjazd PiS-u w dół po równi pochyłej zacznie się odbywać ruchem jednostajnie przyśpieszonym.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki i niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Właśnie minister Sasin powiedział, że najprawdopodobniej 10 maja wybory się nie odbędą, choć zarówno on, jak Jarosław Kaczyński jeszcze kilka dni temu zapewniali, że odbędą się na sto procent. Słowem jesteśmy świadkami spektakularnej klęski Jarosława Kaczyńskiego. I to jest ten moment rozpoczynający zjazd PiS-u po równi pochyłem w tempie jednostajnie przyśpieszonym, o czym mówi tytuł mojej notki.
Wiadomość ostatniej chwili.
Jarosław Kaczyński zaliczył kolejną spektakularną wtopę, bowiem Senat właśnie odrzucił w całości pisowską ustawę o głosowaniu korespondencyjnym.
