Wczoraj opublikowałem na Salonie24 notkę pt. „I znów, połowa Polaków czuje się bezsilna, jak „pierwsi chrześcijanie pośród pogan ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1134868,i-znow-polowa-polakow-czuje-sie-bezsilna-jak-pierwsi-chrzescijanie-posrod-pogan , w której zacytowałem fragmenty mojej napisanej już w roku 2012, krytycznej wobec rządów Platformy Obywatelskiej notki pt. „zatytułowanej „Boże coś Polskę! ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/448028,boze-cos-polske .
Moja wczorajsza notka zbulwersowała sympatyzującego z Platformą Obywatelską blogera piszącego pod nickiem @skamander, który wytknął mi, że moja krytyka Platformy Obywatelskiej w roku 2012 była niewiarygodna i stymulowana przez ówczesną propagandę partii Jarosława Kaczyńskiego. Oto ten komentarz rzeczonego blogera, cytuję:
„Panie Krzysztofie, nie chodzi mi przecież o wytykanie przez Pana błędów Platformie. Chodzi mi jedynie o wiarygodność tych zarzutów stawianych przez Pana. A one nie są wiarygodne. Jeśli Pana krytyka działania rządu PO-PSL ma opierać się na wyrwanych z kontekstu kilku zdaniach pana Sienkiewicza, to dowodem to jeszcze nie jest. Z innej strony na to patrząc, to przecież faktycznie nie krytykuje Pan tamtą koalicje, a krytykuje Pan tylko partię o nazwie Platforma. I robi to Pan identycznie jak ówczesna pisowska propaganda. Powtarza tylko te brednie, które wówczas przekazywały media o. Rydzyka i skrajnie prawicowe media związane z PiS-em. Jeśli chce zawsze krytykować Pan rządzących, to dlaczego powtarza Pan nieprawdziwe wnioski wypływające z manipulacji ze strony PiS-u, który właśnie takimi "argumentami" starał się wówczas walczyć. Pan napisał, że Platforma podzieliła Polki i Polaków i jednocześnie zapomniał Pan o "komunistach i złodziejach", jak również zapomniał o tym podziale; "tu stoimy my, a tu stoicie wy, gdzie wcześniej stało ZOMO". A sama ideologia stworzona przez PiS i dotycząca katastrofy smoleńskiej to nie była początkiem podziału polskiego społeczeństwa na tych, którzy są za zamachem i tych, którzy nie uznawali żadnego zamachu. To dopiero był podział! I to działo się w czasie rządów PO-PSL, ale to dzieliła Polki i Polaków nie Platforma, ale dzieliła partia opozycyjna…”, koniec cytatu.
Wobec tego postanowiłem odpowiedzieć panu @skamandrowi niniejszą notką.
Oczywiście krytykując na Salonie24 Platformę Obywatelską w czasie jej rządów, siłą rzeczy sprzyjałem PiS-owi, ale to nie kto inny tylko sama Platforma Obywatelska ponosi winę za to, że mamy już drugą kadencję autorytarnych rządów PiS.
Bo w roku 2015, to nie PiS wygrał wybory parlamentarne i prezydenckie, lecz te wybory wygrała PiS-owi Platforma Obywatelska, która pod koniec swych rządów tak się rozbrykała w swej butnej pewności siebie, że straszenie PiS-em przestało działać.
Symbolem tego rozbrykania są dla mnie butne wypowiedzi posła PO Sławomira Nowaka, że "Platforma skopie PiS-owi tyłki". Tego typu wypowiedzi posłów Platformy były wtedy setki, jeśli nie tysiące. Doskonale pamiętam te lekceważące uśmieszki posłów partii Donalda Tuska, które moim zdaniem zdecydowały, że nawet ci, którzy nigdy wcześniej nie głosowali na Platformę Obywatelską, ze zwykłej ludzkiej przekory zagłosowali na PiS, żeby utrzeć nosa takim platformerskim Nowakom Sławomirom.
Zaś o tym, że PiS rządzi już drugą kadencję zadecydowały nie sprawne rządy PiS-u, lecz skandaliczna i kompromitująca niemota i ciamciaramciowatość Platformy Obywatelskiej w roli partii opozycyjnej.
I niestety ten proce trwa, a Platforma Obecnie dogorywa z własnej i nieprzymuszonej woli, co może skutkować trzecią kadencją rządów PiS.
Tak. Tak. Platforma Obywatelska w roli wiodącej partii opozycyjnej na oczach całej Polski dokonała pożałowania godnej auto-kompromitacji. To w ogromnej mierze z winy Platformy Obywatelskiej Polska stała się państwem autokratycznym rządzonym przez despotę o zacięciu dyktatorskim, który przed kilkoma dniami okiwał partię Borysa Budki w sposób ostatecznie ją degradujący.
I to definitywnie odbiera Platformie Obywatelskiej status "partii inteligenckiej", którą jak właśnie pokazało życie nigdy nie była, a partia ta była silna tylko pod przewodnictwem Donalda Tuska, zaś gry pan Donald dał nogę do Brukseli wyszła na jaw naga prawda, że Platforma bez Tuska to zbiorowisko nieudaczników zachowujących się, jak dzieci zbłąkane we mgle, – więcej na ten temat napisałem w notce pt. „Z Was się śmieję! Przemądrzałych elit mazowieckiej Warszawki i podwawelskiego Krakówka ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1133637,z-was-sie-smieje-przemadrzalych-elit-po-mazowieckiej-warszawki-i-podwawelskiego-krakowka .
Dlatego uważam, że skądinąd bardzo przeze mnie szanowany bloger @skamander, stając w obecnie obronie Platformy Obywatelskiej broni czegoś, czego nie da się obronić.
Pytacie Państwo, dlaczego właśnie dzisiaj napisałem tę notkę?
Odpowiadam.
Bo sprawa dotyczy problemu, który może zadecydować o przyszłych losach Polski na całe dekady, - szczególnie, że PiS ma dzisiaj obiecać Polakom kolejne gruszki na wierzbie w ramach prezentacji programu „Nowego ładu”.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Post Scriptum
Kątem oka podglądam prezentację pisowskiego "Nowego ładu". Premier Morawiecki właśnie aktorsko łamiącym się głosem oznajmia zwolnienie z podatku obywateli mających niskie emerytury.
Przypomnę Państwu tedy, co pisałem 5 lipca w opublikowanej na Salonie24 notce pt. "Seniorzy do urn! ", - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1060437,seniorzy-do-urn , cytuję:
"Pytacie Państwo, co to za tytuł?
Odpowiadam:
To mój komentarz do słów polskiego premiera Mateusza Morawieckiego, cytuję za panem premierem:
"Ja cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. I to jest dobre podejście szanowni państwo. Bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się jego bać. Trzeba pójść na wybory. Tłumnie. Będą zachowane wszystkie wymogi sanitarne, bardzo adekwatne. Nic się nie stało teraz, nic się nie stanie 12 lipca. Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się, idźmy na wybory...”, koniec cytatu.
Tę notkę zilustrowałem wtedy zdjęciem, które także pod moją dzisiejszą notką zamieściłem.
Proszę mi wybaczyć tę makabryczną refleksję, ale nie mogę patrzeć, jak ów kostyczny "zegarmistrz światła purpurowy" po raz kolejny usiłuje zabełtać Polakom w głowach i dlatego oświadczam, że od tamtego czasu, kiedy świadomie naraził życie i zdrowie obywateli, - pan Mateusz Morawiecki już nie jest i nigdy nie będzie dla mnie wiarygodnym premierem.
