Motto: Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie ( Jan Zamoyski )
Właśnie wysłuchałem debaty sejmowej nad odwołaniem ministra edukacji i nauki niejakiego Przemysława Czarnka.
Debata ta przypominała karczemną burdę na jakimś zadupiu Ściany Wschodniej. Wrzaski, krzyki, walenie w blaty ław poselskich, zaś z sali obrad, zarówno z ław partii rządzącej, jak opozycji dolatywały bluzgi, obelgi i inwektywy jakich niejeden menel spod budki z piwem by się nie powstydził.
Najbardziej jednak zawstydzającym było to, że w ławach poselskich obok "bohatera" wieczoru profesora uniwersyteckiego Przemysława Czarnka siedzieli również uniwersyteccy profesorzy: Włodzimierz Bernacki oraz Piotr Gliński pełniący także funkcję (Sic!) ministra kultury, zaś obrady prowadził także profesor uniwersytecki Ryszard Terlecki który posłom opozycji przerywał upokarzając ich wątpliwej jakości docinkami i groźbami.
I co?
Rzeczeni profesorowie w czasie wystąpień poselskich ostentacyjnie robili sobie rzewne jaja z rzeczonej debaty sejmowej. Śmiali się, przez cały czas ze sobą gadali nie zwracając kompletnie uwagi na to co mówią zabierający głos posłowie, wiercili się jak dzieci z ADH, a co bardziej prostackie wystąpienia posłów opozycji nagradzali unosząc ręce ponad głowę. Słowem uniwersyteccy profesorowie sympatyzujący z partią Jarosława Kaczyńskiego dali zawstydzający i uwłaczający etosowi profesora uniwersyteckiego pokaz zatrważającej ignorancji, bezczelnej buty i braku elementarnych zasad dobrego wychowania. Boże! Tylko pomyśleć, że tacy nauczyciele akademiccy chcą wychowywać nasze dzieci. Nic, tylko się pochlastać!
Wstyd mi za Was Mości Panowie pisowska profesorska "Elito". Szczególnie mi wstyd za pajacującego na dzisiejszej debacie sejmowej profesora UJ Włodzimierza Bernackiego, z którym niegdyś zakładałem krakowski oddział Akademickiego Klubu Obywatelskiego (AKO) im. profesora Lecha Kaczyńskiego, czego dziś muszę się wstydzić choć z krakowskiego AKO się w porę wycofałem, o czym napisałem w notce pt. "List blogerski emerytowanego nauczyciela akademickiego do profesora Jana Tadeusza Dudy" - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/991345,list-blogerski-emerytowanego-nauczyciela-akademickiego-do-profesora-jana-tadeusza-dudy ,- patrz zdjęcie - https://m.salon24.pl/2b2100423d3affb9c52509fcbf50bf2f,860,0,0,0.jpg . Tak. Tak. Mości Panowie pożal się Boże "profesorowie". W czasie, kiedy ja studiowałem nawet katedralni laboranci byli lepiej od Was wychowani.
Jacy byli profesorzy, kiedy ja studiowałem w latach 60 ubiegłego wieku i jak się to później zmieniało opowiedziałem szczerze w mowie pożegnalnej z moją Alamae Matris Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie, gdzie przepracowałem blisko 40 lat jako pracownik naukowo dydaktyczny, - i jeśli ktoś ma czas i ochotę to zapraszam do jej wysłuchania - http://youtu.be/9WntjK-aUBE .
Potem zabrał głos Przemysław Czarnek, który wydzierał się na opozycję jak jakiś furman, a nie minister szkolnictwa i nauki! Tylko mu bata i papachy brakowało.
Pytacie mnie Państwo, co mówił minister Czarnek? Nie umiem tego opisać, bo się jako em. nauczyciel akademicki zwyczajnie po ludzku wstydzę. Ale jutro z pewnością będą relacje filmowe pokazujące, co i w jakiej manierze rzeczony minister wygadywał.
A na koniec wyszedł Premier i również wydzierał się na opozycję, zaś na koniec przekonywał, że minister Czarnek jest bardzo dobrym ministrem nauki i szkolnictwa, który będzie uczył polskie dzieci wychowania i kultury, zaś PiS będzie bronił pana Czarnka jak niepodległości, - a jego przemówienie zostało nagrodzone przez posłów PiS kilkuminutową owacją na stojąco i wyciem przypominający atak amerykańskiej hołoty Trumpa na Kapitol.
Szanowni Państwo.
Przeżyłem wszystkie rządy od Bolesława Bieruta poczynając, ale takiego chamstwa w wykonaniu posłów z tytułami uniwersyteckiego profesora w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej nigdy dotąd nie widziałem.
To już nie są żarty!
Krzysztof Pasierbiewcz (em.nauczyciel akademicki oraz niezależny Gloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
