Agent WSI stwierdza, że "Młodzi nigdy nie zagłosują na Kaczyńskiego"
Informację o umieszczonym na YouTube filmie, w którym przestępca oskarżony w procesie szantażystów senatora Krzysztofa Piesiewicza — Zbigniew S. ps. "Niemiec" stwierdza, że "Młodzi nigdy nie zagłosują na Kaczyńskiego" — opublikował portal Niezależni.pl. Notatkę tę zatytułowano "Zbigniew S. w akcji — film internauty"...
Film zamieszczony na przez internautę, znakomicie przedstawia kulturę osobistą prosto spod budki z piwem reprentowaną przez Zbigniewa S. pseudonim "Niemiec" oraz jego "młodych, wykształconych" akolitów, czyli postbolszewickich "postępowców z wielkiego miasta".
Bandycki staż Zbigniewa S. jest prawdopodobnie przyczyną jego współpracy z innym organizatorem "Akcji krzyż", nie ukrywającym swojej fascynacji bronią i krwawymi morderstwami — Dominikiem Tarasem. Ciekawe, że jak dotychczas — nikt nie sprawdził tego, czy Taras nie miał przypadkiem jakichś konfliktów z prawem1
Organizator antykatolickiej "Akcji krzyż"
Z innej relacji zatytułowanej "Szantażysta Piesiewicza atakuje krzyż" opublikowanej na portalu Niezależni.pl wynika, że Zbigniew S. pseudonim "Niemiec" — jest jednym z organizatorów antykatolickiej "Akcji krzyż". Na opublikowanym na tym materiale zdjęciach Zbigniew S. pokazuje się m.in. w towarzystwie aktorki Anny Muchy, która z koleżankami – Katarzyną Glinką, Małgorzatą Sochą i Katarzyną Zielińską – po północy przyszły „obejrzeć ten cyrk”.
Jak pisze w tym artykule red. Michał Stróżyk: "Imprezowiczów z daleka wita zatknięta na kiju tablica: 'Wykorzystanie krzyża do walki politycznej TO JEST DZIEŁO SZATANA!!! Jarosławie Kaczyński, opamiętaj się!' Tablica trzymana jest codziennie przez tych samych mężczyzn w sile wieku. Wśród nich wyróżnia się szpakowaty facet w dżinsach, codziennie w różowych bluzach." Z innych infromacji wynikało, że tablicę tę codziennie trzyma jeden z radnych z PO.
Precyzyjnie prowokowane akcje kordynuje Zbigniew S.
"Jak pozornie może się wydawać, że wśród przeciwników krzyża pamięci na Krakowskim Przedmieściu panuje chaos" — pisze red. Stróżyk. "W rzeczywistości jednak nie są to tylko nieskoordynowane ataki pijanych, w większości młodych ludzi, lecz precyzyjnie prowokowane akcje. Agresorzy są pewni siebie, bo na wypadek interwencji policyjnej tłum broni takich jak oni. Argumentów dostarczają zbiegowisku najczęściej facet w różowej bluzie [na zdjęciu na portalu Niezależna.pl różową bluzę ma Zbigniew S.] i jego koledzy. 'To ona zaatakowała pierwsza!' albo 'Po co tu stali, niech idą do domu', albo: 'Każdy ma prawo do wyrażania poglądów.'"
Kryminalny życiorys Zbigniewa S. ze stemplem WSI
W artykule "Szantażysta Piesiewicza atakuje krzyż" red. Stróżyk podkreśla, że: "Bogaty, kryminalny życiorys Zbigniewa S. ps. 'Niemiec' mogliśmy poznać dzięki śledztwu „Rzeczpospolitej” i Polsatu. Dziennikarze ujawnili, że w 1997 r. Zbigniew S. został skazany za gwałt i napad z bronią w ręku na 9 lat więzienia." A także, iż: "Policjanci wskazywali na bezwzględność działań grupy, do której należał 'Niemiec'. – Mężczyźni dokonują napadów rabunkowych na agencje towarzyskie z użyciem broni palnej, rabują i gwałcą zastane tam osoby – można przeczytać w policyjnej notatce z 1995 r."
Z innych informacji wynika, że zatrzymany w sprawie szantażystów senatora Krzysztofa Piesiewicza mężczyzna, który miał być mózgiem szantażu — zeznał w śledztwie, że był agentem Wojskowych Służb Informacyjnych. Pisałem o tym w notce "'Akcja krzyż' wprost z bolszewickiej WSI a siła państwa".
KIedy decyzja prokuratury w sprawie D. Tarasa i Gronkiewicz-Waltz
Jedynym z posłów, który publicznie zaprotestował przeciwko organizacji prowokacyjnej "Akcji krzyż" przez antykatolickie grupy oraz bandę Dominika Tarasa był poseł Antoni Macierewicz — składając do prokuratury zawiadomie o możliwości popełnienia przestępstwa przez D. Tarasa i Hannę Gronkiewicz-Waltz. Pisałem o tym w notce "Macierewicz zawiadomi prokuraturę o wyczynach bandy Tarasa". Natomiast o naruszającej prawo decyzji urzędu Warszawy wyrażającej zgodę na bezprawne "zgromadzenie", którego celem były fizyczne ataki na modlące się osoby, co mogło "zagrozić życiu i zdrowiu wielu osób" — pisałem w notce "Zgoda władz Warszawy na bandyckie napady na modlące się osoby"...
Bardziej intratna od płatnej miłości jest płatna nienawiść
"Komercjalizacja obejmuje też sferę emocji" — pisze Marian Miszalski. Bowiem, "Do tej pory wiedzieliśmy na przykład, że istnieje 'płatna miłość' – ale dopiero teraz dowiadujemy się, że bardziej intratna od płatnej miłości jest płatna nienawiść. Im bardziej kto nienawidzi Kościoła, prawdy, rodziny, tradycji, praw naturalnych – tym lepiej jest opłacany, i to z różnych źródeł, w różnych formach: i w brzęczącej gotówce, i synekuralnie, i gęstym, medialnym dymem kadzidlanym. Płatna nienawiść stała się bardzo intratnym zajęciem, chyba nawet intratniejszym od płatnej miłości. Ale to też forma k...stwa."
Film z YouTube: "Zbigniwe S. daje popalić obrońcom k..."
Foto: Robert Gardziński
Źródło: Fotorzepa
W identycznej różowej koszulce bandyta Zbigniew Sz. pojawił także się w sądzie, na rozprawie przeciwko szantażystom... O tej rozprawie pisze Rzeczpospolita w artykule "Szantażyści senatora Piesiewicza odwlekają proces".
O bandzie Zbigniewa Sz. ps. "Niemiec" pisała Rzeczpospolita w artykule "Pułapka na Piesiewicza".