Tak. Uważam się za zdecydowanego przeciwnika premiera Donalda Tuska i jego kamaryli. Nie dostrzegam nawet nitki, która by nas łączyła, mimo byłem związany z ruchem solidarnościowym i częścią tzw. opozycji demokratycznej. Teoretycznie powinienem walić w niego jak Renata Rudecka-Kalinowska z Mireksem w Kaczyńskich, tzn. bez opamiętania i często w sposób mało logiczny. Cel (czyli notoryczne przyprawianie Kaczyńskim rogów i ogona) uświęca środki (czyli zapewnienie zwycięstwa Tuskowi i PO za wszelką cenę oraz fałszowanie rozmiaru ich wpadek). Świadomie bądź nieświadomie, zwolennicy Donalda Tuska i PO stosują tę metodę.
Jestem jednak dumny z tego, że premier Donald Tusk będzie tegorocznym laureatem Międzynarodowej Nagrody Karola Wielkiego za swój wkład w jednoczenie Europy*. Laureatem tej nagrody był w 1998 roku Bronisław Geremek, a w 2004 roku także Jan Paweł II (edycja specjalna).
Czy, sumując plusy i minusy, Polska i Polacy zyskali cokolwiek na tej nagrodzie? Szczerze wątpię, ale kwestia ta jest otwarta. Wszystko zależy bowiem od tego, jakie wagi przywiąże się do poszczególnych plusów i minusów. Niemniej miło się czyta, że Polak zdobył międzynarodowe uznanie.
*http://wiadomosci.onet.pl/2112727,12,pochwaly_dla_tuska_ustawil_kraj_w_sercu_europy,item.html
Inne tematy w dziale Polityka