Sędzia Trybunału Konstytucyjnego, obywatel Muszyński, był tak tajnym agentem służb specjalnych, że nie mógł o tym poinformować Komisji Sprawiedliwości Sejmu RP, która opiniowała jego kandydaturę na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Pan prokurator Piotrowicz zakazał zadawania jakichkolwiek pytań kandydatowi.
Jako agentowi marnie Muszyńskiemu szło, gdyż został zdekonspirowany, a skoro zdekonspirowany, to Niemcy go po prostu wydalili wraz z bratwurstem. Wylizło takie coś lepkiego, brunatnego i mocno cuchnącego.
http://wyborcza.pl/7,75398,21014854,agent-rzadu-w-trybunale-skad-luka-w-zyciorysie-sedziego-muszynskiego.html#BoxGWImg