Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
619
BLOG

Ludzie z kosmosu

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 53

Zdałam dzisiaj duży egzamin. Nie pierwszy w życiu i pewnie nie ostatni, ale również okupiony dużym stresem. Albo raczej nadmierną adrenaliną, a nadnercza jednak czasem powinny odpocząć. Zwłaszcza z wiekiem. No nic... W każdym bądź razie udało się jak cholera. I nie ma znaczenia o co chodzi. Ponieważ nie zdaję już egzaminów z beznamiętnym wpisem do indeksu, ale takie bardziej interpersonalne, a person było dzisiaj około 300, to jakoś inaczej się to mierzy. No i te one persony były dzisiaj dość wymagające z racji wieku. Jestem więc jak przekłuty balon pompowany przez dwa miesiące i tak zmęczona, że nie mam nawet siły spać (o ile to jest jasne i ktoś zna ten stan). Uszło ze mnie tak pozytywnie i jednocześnie ciężko, że nawet  moje dziecko już nie ma siły mnie słuchać w tEm temacie. A ja nie mam siły mówić, albo wręcz przeciwnie... (o ile ktoś zna ten stan).

Tym samym poczekam na mecz Grecja-Niemcy w pozycji, która odpocznie mi zarówno gnaty jak i emocje.

A! Bo to ważne... Szapoba dla Ronina. Za pomoc wcześniejszą i dzisiejszą troskę.

Jak to dziwnie się składa, że liczyć można najczęściej na ludzi z kosmosu...

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości