Tak czytam o tym załamywaniu rąk nad sytuacją lokalową IPN. No przykre, bo przeprowadzki biurowe to masakra - zwłaszcza przy takich zasobach archiwalnych. Juz współczuję wszystkim pracownikom. Naprawdę.
Ale mam jedno pytanie... Dlaczego wtedy, w 1998 roku, gdy ów utworzono oraz zasiedlono na Towarowej nikt nie pomyślał, żeby uregulować kwestie prawne związane z budynkiem celem uchronienia przed takimi ewentualnościami?
Ktoś wie?
Inne tematy w dziale Rozmaitości