Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie
1009
BLOG

Primum edere, deinde philosophari

Podpisano odręcznie Podpisano odręcznie Rozmaitości Obserwuj notkę 14

 

 

Poranna myśl własna, zupełnie oderwana tematycznie od standardowo wykonywanych czynności porannych, nakierowała mnie na dalsze rozważania w kierunku odpowiedzi na pytanie "kto kim rządzi?".

Mały chłopiec, któremu posuła się zabawka, co zostaje okupione płaczem, niezadowoleniem i/lub irytacją, niesie przedmiot ojcu i na pytanie "Co się stało?" odpowiada "Krzysiek się wczoraj bawił i urwał." Jest to informacja trudna do zweryfikowania, ponieważ nikt Krzysia za rękę w czasie aktu dewastacji nie złapał, a już na pewno nie można stwierdzić, czy Krzyś uczynił to z premedytacją, czy po prostu przedmiot wyleciał mu z rąk lub miał zwyczajnie tandetę wpisaną na poziomie konstrukcyjno-produkcyjnym. Faktem pozostaje jednak, że zabawka nie działa. I jakkolwiek to można sobie odpuścić, to świadomość chłopca, że Krzyś jest distrojerem pozostaje w jego umyśle i zaczyna żyć własnym życiem. Pierwszą decyzją jest oczywiście nie dopuszczenie Krzysia już nigdy więcej do żadnej zabawki. Następnie rzecz jasna przychodzi myśl, że nie należy go wpuszczać do mieszkania. W konsekwencji należy Krzysiowi w przedszkolu wylać zupę na fartuszek, a w piaskownicy sypnąć piachem w oczy. Idąc dalej siostra Krzysia jawi się jako "gupia", a jego mama ma krzywe zęby.

Tak powstaje nowy, niezależny byt w postaci niezaprzeczajlnej pewności co do prawa, jakie rządziło historią zabawki. Byt ów staje się silniejszy od jego twórcy i jest w stanie zdeterminować wszelkie działania dotyczące Krzysia oraz jego rodziny do siódmego pokolenia wstecz i wprzód. Mały chłopiec bowiem, zamiast po odkryciu awarii zabawki zasiąść w spokoju z lizakiem w ręku, stworzył z marszu teorię, nad którą już nie zapanuje. To ona panuje nad nim.

No ale małym chłopcom można to wybaczyć...  

"Dziwnie łatwo przychodzi ideologom odkrywanie rozmaitych praw historii, które z reguły posiadają pewną cechę wspólną. Żądają mianowicie władzy absolutnej dla swych odkrywców. Na szczęście istnieją jednak, ustalone w drodze nie podlegającego zakwestionowaniu doświadczenia, tak zwane prawa przyrody. Główne, podstawowe spomiędzy nich głosi, że człowiek musi jeść". (Paweł Jasienica)

Jestem źle nastawiona do ludzkiej głupoty... Oj bardzo źle!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Rozmaitości