Poranna myśl własna, zupełnie oderwana tematycznie od standardowo wykonywanych czynności porannych, nakierowała mnie na dalsze rozważania w kierunku odpowiedzi na pytanie "kto kim rządzi?".
Mały chłopiec, któremu posuła się zabawka, co zostaje okupione płaczem, niezadowoleniem i/lub irytacją, niesie przedmiot ojcu i na pytanie "Co się stało?" odpowiada "Krzysiek się wczoraj bawił i urwał." Jest to informacja trudna do zweryfikowania, ponieważ nikt Krzysia za rękę w czasie aktu dewastacji nie złapał, a już na pewno nie można stwierdzić, czy Krzyś uczynił to z premedytacją, czy po prostu przedmiot wyleciał mu z rąk lub miał zwyczajnie tandetę wpisaną na poziomie konstrukcyjno-produkcyjnym. Faktem pozostaje jednak, że zabawka nie działa. I jakkolwiek to można sobie odpuścić, to świadomość chłopca, że Krzyś jest distrojerem pozostaje w jego umyśle i zaczyna żyć własnym życiem. Pierwszą decyzją jest oczywiście nie dopuszczenie Krzysia już nigdy więcej do żadnej zabawki. Następnie rzecz jasna przychodzi myśl, że nie należy go wpuszczać do mieszkania. W konsekwencji należy Krzysiowi w przedszkolu wylać zupę na fartuszek, a w piaskownicy sypnąć piachem w oczy. Idąc dalej siostra Krzysia jawi się jako "gupia", a jego mama ma krzywe zęby.
Tak powstaje nowy, niezależny byt w postaci niezaprzeczajlnej pewności co do prawa, jakie rządziło historią zabawki. Byt ów staje się silniejszy od jego twórcy i jest w stanie zdeterminować wszelkie działania dotyczące Krzysia oraz jego rodziny do siódmego pokolenia wstecz i wprzód. Mały chłopiec bowiem, zamiast po odkryciu awarii zabawki zasiąść w spokoju z lizakiem w ręku, stworzył z marszu teorię, nad którą już nie zapanuje. To ona panuje nad nim.
No ale małym chłopcom można to wybaczyć...
"Dziwnie łatwo przychodzi ideologom odkrywanie rozmaitych praw historii, które z reguły posiadają pewną cechę wspólną. Żądają mianowicie władzy absolutnej dla swych odkrywców. Na szczęście istnieją jednak, ustalone w drodze nie podlegającego zakwestionowaniu doświadczenia, tak zwane prawa przyrody. Główne, podstawowe spomiędzy nich głosi, że człowiek musi jeść". (Paweł Jasienica)
Inne tematy w dziale Rozmaitości