sanovius sanovius
438
BLOG

Dlaczego Korwin-Mikke nie jest liberałem (część I)

sanovius sanovius Rozmaitości Obserwuj notkę 30

Często w licznych wypowiedziach sam Janusz Korwin-Mikke (będę dalej używał skrótu JKM) określa się jako liberał lub taką łatkę dostaje od innych - zarówno od zwolenników jak i przeciwników. Zacznę jednak w swej pierwszej części analizy, dlaczego JKM nie jest liberałem. Zacznę od jego słynnych wypowiedzi. Biorę pod lupę cytaty, które znajdują się w wikipedii i które mogą zasygnalizować w jakiś sposób stosunek JKM do liberalizmu, stąd też niektóre cytaty muszę pominąć. Zobaczmy, jakim naprawdę liberałem jest Janusz Korwin-Mikke.

Albo znajdzie się Pinochet, albo wszystko się zawali, albo przyjdzie Lepper - 1 cytat - JKM chce wynieść do władzy jednego wroga liberalizmu (tego który łamał prawa obywatelskie i swobodę dysponowania sobą przez niektóre jednostki - wsadzając je na przykład do więzień) grożąc dojściem do władzy drugiego wroga liberalizmu ( który wolności jednostki chce zmniejszyć kosztem działania państwa na rzecz tylko pewnych grup społeczeństwa - na przykład rolników, emerytów, rencistów - zwiększyć ich uprawnienia kosztem uprawnień pozostałych członków społeczeństwa - oczywiście wszystkim, oprócz bogatych, nic o tym nie mówiąc)

Blokady? Jakie blokady? Za mojej władzy żadna nie utrzymałaby się dłużej jak 5 minut. Blokadę bym rozwalił, chłopom poobijał mordy, a ciągniki spalił!

-2 cytat - Jkm nie pozwala na organizowanie się jednostek w grupy interesu - każe im pozostać wolnymi atomami, które bez sprzeciwu będą akceptować stan, w którym jedni będą skazani na zwycięstwo w ramach walki o byt, drudzy zaś z powodu braku sił ekonomicznych zrezygnują z możliwości samorealizacji i zaakceptują stan bycia podludźmi. Stosunek do protestujących ze strony państwa, któremu przewodziłby JKM jest autorytarny - władza nie rozmawia z ludem, który ustanowił ją na mocy niepisanego porozumienia - umowy społecznej - która oznacza prawo m.in. do kontroli rządzących - protest, podobnie jak i wybory są jej środkiem. Co prawda, część protestów nie jest legalna, ale to nie oznacza stosowania przez państwo jako pierwszorzędnego środka przymusu,l ecz zachowania się proporcjonalnego do okoliczności, swoiście liberalnego - czyli dialogu. Dopiero gdy protestujący zagrażają wolności innych obywateli i są jej zagrożeniem, to władza, w imieniu obywateli, może użyć przymusu. Jednakże nie jest to przymus skierowany do osób samych w sobie, lecz w celu rozwiązania problemu. W praworządnym państwie sądy nakazują aresztować naruszających prawo, ale nie nakazują znęcać się nad obywatelami, cokolwiek oni zrobiliby.

Następna część (2) na temat JKM i liberalizmu ukaże się po pewnym czasie, nadal będę koncentrował się na cytatach z wypowiedzi JKM.

sanovius
O mnie sanovius

Miękki liberał w kwestiach społecznych i obyczajowych. Zwolennik budowy państwa funkcjonalnego, kierującego się przede wszystkim potrzebami ludzi i ich rozwojem. Sympatyk liberalizmu społecznego (socjalnego) w połowie drogi między neoliberalizmem a socjalizmem. Zwolennik utylitaryzmu i wielu herezji. W polskich warunkach jestem przeciwnikiem wielu polityków PiS, korwinowców,Gowina itp. W sprawach gospodarczych zwolenniki interwencjonizmu państwowego i państwa opiekuńczego. Zwolennik racjonalnej polityki, której działania są podyktowane analizą rzeczywistości. Niereligijny zwolennik wielodzietności. Przeciwnik skrajnego egoizmu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości