Chevalier Chevalier
1667
BLOG

Oczyścić centrum z marginesu społecznego

Chevalier Chevalier Polityka Obserwuj notkę 46

Czesław Bielecki w Radiu Zet odniósł się do projektów rewitalizacji śródmieścia Warszawy:

Uważam, że jeżeli chcemy naprawdę zrewitalizować Śródmieście i spowodować, że było wizytówką stolicy, musimy zbudować trochę mieszkań i domów komunalnych, miasto musi dać na to tereny. Wtedy będziemy mogli oczyścić całe enklawy starej zabudowy po prostu czy to z marginesu społecznego (...)

Nie wiem, czy cytat  (w  "Wyborczej") jest literalnie dokładny, jeśli jest, to Bielecki, mający się za inteligenta, nie potrafi zbudować poprawnie prostego zdania ("że było" zamiast "by było"). Taka to i nasza "inteligencja etosowa". Ale to drobiazg, choć oczywiście nie byłby to widok przyjemny: niegramatyczny bełkot prezydenta stolicy podczas uroczystych ceremonii. Bieleckiemu wypsnęły się słowa, które wiele mówią o jego stosunku do niezamożnych lokatorów mieszkań komunalnych (ale też własnościowych, którzy nie są w stanie płacić wzrastających czynszów w centrum Warszawy): margines społeczny. Z którego Śródmieście trzeba oczyścić. Tak jak się czyści np. domy z robactwa. Czesław Bielecki to, zdaje się, kandydat partii mającej niegdyś w programie hasło "Polski solidarnej",  a i dziś werbalnie deklarującej - od czasu do czasu, głównie przy okazji kampanii wyborczych - troskę wobec biednych i wykluczonych. 

 

Burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski też pewnie miał intencje oczyszczenia z marginesu Śródmieścia, gdy proponował specustawę o przymusowych wywłaszczeniach. Ach, wyburzyć te bloki i stare kamienice, tak psujące wizję centrum zabudowanego biurowcami i apartamentowcami! Centrum to ma być wielkość, rozmach, strzelista wysokość. I szkło. Kto miał podobny ideał estetyki? Czy nie urbaniści i planiści za czasów Ojca Narodów? Nasza burżuazja jest mentalnym dziedzicem sowieckiej "nowej klasy". Jak budujemy nowy hotel w Karpaczu, to musi być wielki, imponujący rozmiarami, kapiący bogactwem, a w swej kiczowatości podobny do zamku z klocków.

 

Hotel Gołębiewski Karpacz

 

No i jeszcze ci niezamożni mieszkańcy, samą swą obecnością psujący humory nowym "elitom", drażniący ich estetyczny smak. Pozbyć się ich, oczyścić z nich centrum, i będziemy mieli enklawę bogactwa. Bogactwa, nowoczesności, hajlajfu i lajfstajlu. Jakby Zakazane Miasto, tylko z niewidzialnymi murami. W postaci kosztów, kosztów mieszkań i biur, oraz kosztów w restauracjach, klubach, w wysokości marż sklepowych.

Przyznać trzeba zresztą, że Bielecki wprost i bezceremonialnie powiedział publicznie to, co myśli większość członków naszych klas wyższych i średnich, i co jest też motywem polityki obecnej pani prezydent (ale ona nigdy by publicznie nie chlapnęła o czyszczeniu z marginesu społecznego). Czynsze są w centrum tak windowane, by doprowadzić do wyprowadzki mniej zamożnych mieszkańców, stare budynki celowo doprowadza się do zaniedbania przez brak remontów, by sprzedać je deweloperom, którzy dokonają dzieła zniszczenia i postawią kolejny biurowiec czy apartamentowiec. Nie ma tu żadnych względów: ani dla sensownego wkomponowania nowej zabudowy w istniejącą, ani dla wartości zabytkowej budynków, ani dla zieleni (plany zabudowy części Pola Mokotowskiego czy zielonych terenów Powiśla, na szczęście powstrzymane). Mamy przypadki bezceremonialnego nadbudowywania nad kamienicami pięter ze szkła, co daje w efekcie jakieś krzykliwe monstrum. Plac Trzech Krzyży ma być  jajowatym rondem z parkingami,  pośrodku z wysepką z jednolitej granitowej kostki, okalającą kościół św. Aleksandra. Przy projektowaniu przebudowy placu nie myśli się o uczniach tamże mieszczącej się szkoły dla głuchoniemych. Co tam jacyś głuchoniemi, co tam okoliczni mieszkańcy, co tam ogólny widok historycznego placu z zabytkowym kościołem, liczy się tylko to, że okolice pl. Trzech Krzyży to centrum clubbingu, a do clubbingu potrzebne są  dojazdy i parkingi. Typowy dla naszych burżujów skrajny egoizm, połączony z estetycznym prymitywizmem. Prawdziwie widzimy powrót - pod względem mentalnym - sowieckiej "nowej klasy".

 

Taki projekt nowej zabudowy pl. Trzech Krzyży zdobył uznanie Ratusza


Koncepcja Janusza Klikowicza - I nagroda

 

Koncepcja Janusza Klikowicza - I nagroda

Chevalier
O mnie Chevalier

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka