Chevalier Chevalier
1248
BLOG

Sprzedać pijaczków za przysłowiową złotówkę

Chevalier Chevalier Polityka Obserwuj notkę 37

W "Gazecie Wyborczej" Piotr Głuchowski porównuje Bydgoszcz i Toruń. Gdzie jest bardziej nowocześnie. A może raczej "nowocześnie":  nowoczesność dla Piotra Głuchowskiego jest tożsama ze sklepami drogich marek, drogimi knajpami, multipleksami, hipermarketami, i.. barami McDonald's. Toruń to wszystko ma w obfitości, i to w centrum, Bydgoszcz ma tych cudów niewiele.

A przyczyny takiej dysproporcji? Głuchowski widzi głównie jedną. Otóż w Toruniu radni z rządzących kolejno centrowych komitetów ("Solidarność", Unia Wolności, rodziny katolickie) pozwolili inwestorom kupować za przysłowiową złotówkę kamienice wraz z lokatorami. Nowi właściciele szybko rozstali się z pijaczkami od lat demolującymi centrum. Kupili im mieszkania w blokach za miastem (nie było niezadowolonych), w opróżnione zabytkowe wnętrza wprowadzili kancelarie i gabinety lekarskie.Natomiast w Bydgoszczy włodarze nie zdecydowali się tak na tak odważną - i NOWOCZESNĄ - politykę, i mieszkańców kwaterunkowych mieszkań w centrum pozostawiono. Efekt: napady, meliniarstwo, zasikane bramy, żebrzące dzieci. W piecach stuletnich miejskich rezydencji przy Gdańskiej, Dworcowej i Pomorskiej zadłużeni lokatorzy palą dzisiaj kradzionymi paletami, oponami i plastikowym śmieciem. Przez siedem miesięcy w roku czarne, tłuste sadze pokrywają domy, ludzi i nieliczne auta (tu się nie parkuje, zresztą mało kto ma wóz). Studenci miejscowego uniwersytetu, dwóch akademii i kilkunastu szkół prywatnych po zmroku unikają śródmieścia - tu się bije ludzi.

Tu się bije ludzi....Nie mam oczywiście powodu nie wierzyć, że centrum Bydgoszczy jest biedne i zapuszczone, ale w taką wizję horrendum, jaką spłodził Głuchowski, nie wierzę: wielokrotnie czytałem i słyszałem podobne opinie, jak to na warszawskich Szmulkach, w okolicach ronda Wiatraczna, czy nawet wśród starych kamienic południowego Śródmieścia, nietutejszy zapuszczający się tam po zmroku nie ma prawa wrócić zdrowy i cały. A że ja, ponoć niemęski socjalista (socjalizm jest niemęski, rzecze filozofMarek Przychodzeń) nie trzęsę tak portkami, jak konserwatywni liberałowie, zapuszczałem się po zmroku w rzeczone rejony po wielokroć, i jakoś nawet grubszym słowem nikt mnie nigdy nie poczęstował.
 
Język opisu Głuchowskiego jest taki, jakby wyszedł od jakiegoś socjal-darwinisty: pijaczki, meliniarstwo. Wzmianka o żebrzących dzieciach ma wydźwięk tylko pogardliwy, ani śladu empatii (te żebrzące dzieci to też lenie i postsocjalistyczni nieudacznicy?). No i pochwała lekarstwa zaaplikowanego przez władze Torunia: pozwolili inwestorom kupować za przysłowiową złotówkę kamienice wraz z lokatorami. Bo to ludzkie śmiecie dla pana, panie redaktorze Głuchowski, można ich wraz z mieszkaniem kupić, i to za przysłowiową złotówkę, więcej nie są warci?Nie było niezadowolonych...Oczywiście, że nie było: przecież gdy się zostało sprzedanym, to trzeba pana całować po rękach, że jakieś lokum dać raczył, a nie na bruk wyrzucił. A na pewno wszyscy dostali mieszkania zastępcze?
 
Tekst Głuchowskiego w swym klasizmie niczym nie różni się dziesiątków tekstych różnych wyznawców Janusza Korwina-Mikke czy innych "wolnościowców". Czy tak pojmowany "liberalizm" jest promowany przez etosową "Gazetę Wyborczą"? Tekst ten obnaża też - z pewnością przy błogiej nieświadomości tego u autora - płytkie i wręcz karykaturalne pojmowanie modernizacji. Zwraca na to uwagę Katarzyna Wiśniewska: Ile jest w Toruniu i Bydgoszczy otwartych dla mieszkańców parków, placów zabaw? Czy chodniki – nieważne, szerokie i granitowe czy stare i nieremontowane – są chodnikami czy parkingami samochodowymi? Czy w mieście są miejsca wypoczynku – dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych. Dodaję dla porządku, żeby ktoś nie pisał zaraz w komentarzu pod tekstem, że w większych hipermarketach jest więcej centrów dobrej zabawy dla maluchów i dla płacących za tę zabawę rodziców. Jak w nowoczesnym mieście wygląda bezpłatny dostęp do internetu? Czy są ścieżki rowerowe? Czy jest wygodna, bezpieczna i przyjazna komunikacja miejska? Nie wiem. Te sprawy nie warte są uwagi. Nowoczesność jest dla wybranych – zamożnych mieszkańców odnowionych i nowych domów. Kryteria tej modernizacji to duże sklepy sieciowe i McDonald – im większy, tym lepszy.

Tak chwalona przez Piotra Głuchowskiego polityka władz Torunia to przecież czyszczenie centrum z marginesu społecznego, to samo, co dla Warszawy proponował Czesław Bielecki, a co spotkało się z potępieniem... "Gazety Wyborczej". Można by to skwitować uwagą o hipokryzji gazety: w Bieleckiego uderzono tylko dlatego, że był kandydatem PiS. Trochę złagodziłbym ten osąd: krytyka Bieleckiego wyszła spod pióra Adama Leszczyńskiego, który w redakcji "Wyborczej" jest jedną z niewielu osób nie zaczadzonych neoliberalizmem, i można zakładać, że pisał zupełnie szczerze i bez "drugiego dna".

 

Chevalier
O mnie Chevalier

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka