Kamil Sasal Kamil Sasal
668
BLOG

Polska Razem - zagrożenie dla PO

Kamil Sasal Kamil Sasal Polityka Obserwuj notkę 6

Powstanie "Polski Razem" wzbudza u mnie sceptycyzm, ponieważ w stosunkowo krótkim czasie przeżyliśmy wysyp partii, które odegrały nijaką rolę na polskiej scenie politycznej. Kolejny twór może tylko potwierdzać, że przy obecnej dużej liczbie niezdecydowanych w sondażach, polityczny teatr w przyszłym Sejmie będzie jeszcze bardziej rozdrobniony. Jednak bycie przeciwnym nowej formacji na gruncie popierania PiS nie jest do końca wskazane, ponieważ w ogromnym stopniu zagraża ono głównie Platformie Obywatelskiej. PO ma przeciwko sobie rosnące w siłę SLD Leszka Millera, z kolei powstanie partii Gowina może jej zabrać wyborców centrowych, a na dodatek PiS jest ciągle na czele sondaży. To oznacza powolny koniec trwania na scenie politycznej.

Wyborcy niezdecydowani, centrowi mają słabość do partii mocnych pod względem marketingowym, niestety wizerunek znaczy więcej niż polityczna skuteczność, bardziej chodzi o to, by nie głosować na obciach, aby nie ośmieszyć się przed znajomymi. Widok przystojnych, gładko mówiących polityków, szczególnie z naczelną zasadą nie dzielenia Polaków, sprzyja poparciu ugrupowań nie stawiających na emocje. Jednak polską sceną polityczną rządzą głównie emocje - i to o potężnym ładunku. Wyborcy najczęściej głosują na partie duże, mogące śmiało i twardo realizować ich interesy. Jeśli Gowin ustawi się na pozycji grzecznego intelektualisty to będzie gwiazdą jednego sezonu, może z tymi 6-7% procentami bo poparcie da mu jeszcze jakaś część biznesu. Więcej zyska jeśli będzie konsekwentnie atakował PO, robił to w sposób zdobywający szacunek i świadczący o sile charakteru. Tylko, czy nie zniechęci tym wyborców o łagodnym usposobieniu, w istocie nierozumiejących polityki?

Kiedyś w imię ideałów politycznych ludzie byli w stanie zabijać, czasami nadal się tak dzieje na naszym podwórku. Jednak obecna funkcja polityki jest taka, aby pochłaniać te niszczącą emocje. Niektórym wydaje się, a jest to spora grupa w naszym państwie, że polityk powinien być dobrym wujkiem. Poważna mina, groźne słowa wydają się im nie na miejscu. Polityk dobry, to podobny do nas, a nie ktoś kto będzie mówił jak ma być, jacy mamy być my sami. Polska ma słabość do mnożenia miernot politycznych, a niszczenia jednostek silnych i wybitnych. Można nie lubić Kaczyńskiego, trzeba mu jednak przyznać, że jest twardy i konsekwentny. Gowin taki może jest, ale będzie grał wizerunkiem faceta szermującego hasłami wolności gospodarczej i osobistej, więcej rynku, mniej państwa, a prawda jest taka, że ludzie potrzebują przywódcy.

Dlaczego? Ludzie dzielą się na realistów i idealistów. Tych drugich wbrew pozorom jest bardzo dużo, bo gdyby było mało, politykom trudniej byłoby tak łatwo oszukiwać. Zbyt wielu próbuje wierzyć, że oni chcą czegoś dla nas. Czujący się na oszukanych przez PO, wyraźnie na to wskazują. I znów paradoksalnie ich poparcie może popłynąć na partię a la PObis. Jeśli politycy nadal będą mogli bazować na sporych przepływach elektoratów, to nawet nowe partie będą miejscem dla starych działaczy. Ludzi się trochę wymieni, odkurzy hasła już wielokroć powtarzane, aby znów zbudować naiwne przekonanie, że - my też chcemy, aby się wam lepiej żyło. Nie ufam Gowinowi. Dla Polski potrzebny jest prawdziwy wstrząs polityczny, przebudzenie.

Jeśli Kaczyński nauczył się czegoś na swoich błędach, to oczekują zdobycia wysokiej przewagi w nowym Sejmie przez to ugrupowanie, aby dokonać konkretnej przebudowy. I bynajmniej nie pisze tego z powodu sympatii, mam po prostu wysokie oczekiwania. Mnie przystojny, wysoki wzrostem Gowin nie przekonuje. Ja już to wszystko "gdzieś" słyszałem. Wolę realistów, i wojownika, który wie czego chce, a nie wejścia do Sejmu na miłą gębę i szczytne ideały. Mamy wolny rynek, wolność od 1989 roku, już mi się ona uszami wylewa, normalnie hasłami wolnościowymi czuje, że moje uszy są codziennie gwałcone. A nijak widać w tym polityczną skuteczność. Ja, wielu innych, na prawdę wielu innych oczekujemy przebudowy, spowodowania, że więcej odczuje zmiany pozytywne w swoich kieszeniach. Sami przedsiębiorcy nie stworzą na nowo tego państwa, to państwo tworzy byt suwerenny. Nikt niczego lepszego nie wymyślił, mamy właśnie państwo. Chyba, że sam dobry Bóg ma lepsze plany względem Nas......

 

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka