Prawo i Sprawiedliwość zapracowało sobie na lidera sondaży - wciąż utrzymuje swoje pierwsze miejsce. Niestety potwierdza się teza, że przewaga nad Platformą Obywatelską nie gwarantuje władzy dla Jarosława Kaczyńskiego. Wskazuje na to najnowszy sondaż TNS Polska dla "Wiadomości" TVP z 13.01.2014.
PiS - 30% - Po nagonce na posłów tej partii jak choćby przykład Adama Hofmana, czy Tomasza Kaczmarka, pokazały, że na nowo rozpętała się medialna histeria, która celowo dąży do pozbawienia PiS inicjatywy politycznej. Dziwić może, że partia z utrwalonym prowadzeniem nie ma pomysłu na pozyskanie niezdecydowanych wyborców. Obecny marazm może oznaczać brak pomysłów lub po prostu kolejny proces żmudnych przygotowań do wiosennej ofensywy. Jednak, czy do tego czasu PO nie odzyska sił, a nawet pierwszego miejsca w sondażach?
PO - 26% - Długi spektakl utwardzania władzy przez premiera Donalda Tuska w partii dobiegł końca - zostało jeszcze wyrzucenie Grzegorza Schetyny. Może być tak, że dopiero teraz Tusk znajdzie czas na większe poświęcenie się poprawie kulejącego wizerunku. Kwestia zmęczenia partią rządzącą nadal jest widoczna w sondażu, ale to już nie jest wiszenie nad spadkiem poniżej 20%.
SLD - 12% - Całkiem słaby wynik, zważywszy na to, że od pewnego czasu kreuje się znów Leszka Millera na osobę, która może po raz kolejny zostać premierem. Moim zdaniem Sojusz będzie miał poważny problem z pozyskaniem młodych wyborców, a szczególnie niezdecydowanych. Te 12-15% to prawdziwy SLD-woski beton, który tęskni za dawnymi czasami.
TR (Twój Ruch) - 5% - Zaraz liderzy tej partii powiedzą, że mają swoje sondaże i większe poparcie. Tak zwane niedoszacowanie tej partii nie jest możliwe, gdyż zawsze może liczyć na wsparcie GW i innych nośników a la Tomasz Lis. Taki respiratior powinien przynajmniej dać 6-8%, a tu bardzo kiepski wynik. Dlaczego? TR nie wzbudza zaufania wyborców, włącznie ze swoimi liderami. W sumie nie wiadomo, czego tak na prawdę chce ta partia. Gender, feminizm, zdjąć krzyż? To nie przejdzie w Polsce.
PSL - 4% - Poza Sejmem. PO nie będzie mieć wobec tego koalicjanta. Rosną w takim razie notowania SLD w partii rządzącej?
Polska Razem (PR) - 3% - Nowy klon PO, ponieważ Jarosław Gowin chętnie skorzysta z działaczy i posłów partii rządzącej jeśli tylko zdecydują się odejść. Ale 3% to wynik powodujący, że ta partia może stać się kolejną kanapową wydmuszką, która nie będzie miała realnych szans na dostanie się do Sejmu.
Solidarna Polska - 3% - Chociaż programowo SP i PR różnią się, to jednak gdyby połączyć siły - miałyby możliwość wejść do parlamentu. Moim zdaniem te dwie partie winny się nawzajem dogadać i stworzyć plan współpracy. Animozje i krytyki powinny zejść na plan dalszy. SP ma spory potencjał, może trudny do przetrawienia z powodu osoby Zbigniewa Ziobry, ale w polityce nie chodzi o przyjaźń, tylko interesy. Sama Solidarna Polska też nie ma szans przetrwania jeśli nie zacznie bardziej oddziaływać na wyborców. Może i wystawi kilka dobrych kandydatur do Parlamentu Europejskiego, ale wybory samorządowe mogą być jej ostatecznym sprawdzianem.
Nowa Prawica - 2% - Niezwykle małe poparcie, ale warte włączenia do inicjatywy PR i SP, które w przypadku tworzenia wspólnej całości, a nawet większej partii o różnych odcieniach mniej i bardziej konserwatywnym, mniej i bardziej liberalnym miałaby sens, jako bardziej różnorodna oferta dla wyborców. Sama Nowa Prawica kolejny raz nie ma na siebie pomysłu. Brak możliwości zwiększenia szans wejścia do Sejmu, jeśli nadal będzie tak dotkliwie marginalizowana.
Źródło:
http://ewybory.eu/sondaz-tns-polska-dla-wiadomosci-tvp-13-01-2013/
Podsumowanie:
Na polskiej scenie politycznej jest bardzo dużo partii, szczególnie małych i słabych. Taka sytuacja może sprzyjać rozdrobnieniu przyszłego Sejmu, który będzie bardziej zależny od zawartych koalicji. Wygra ten, który taką skutecznie zbuduje. Najlepsza sytuacja to wejście do Sejmu tylko PiS, PO oraz SLD. Jednak w takim układzie Jarosław Kaczyński musi mieć bardzo wysokie poparcie, aby zablokować koalicje PO-SLD. W polskim systemie partyjnym winny dominować partie duże i silne, niestety bardzo duża liczba niezdecydowanych będzie temu przeciwdziałać. Dlatego PiS powinien bardzo mocno pracować na rzecz pozyskania tych grup wyborców, którzy nie wiedza na kogo oddać głos. To wynik słabości PO, ale ta jak widać nadal bardzo mocno liczy się w grze.
Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka