Może zaskakiwać fakt, że Donald Tusk w chwili największego przesilenia na Ukrainie, wypracował zgodność linii politycznej z Jarosławem Kaczyńskim. Można by rzec, że obaj panowie chociaż na chwilę się do siebie zbliżyli. Czemu więc Prawo i Sprawiedliwość krytykuje Radosława Sikorskiego po początkowych peanach na jego cześć?
Owszem media już odczytały tę sprawę, jako przygrywkę do wyborów w euro-parlamencie, sam Tusk ocenił to jednoznacznie: „zazdrość, zawiść i obawę, że to przysporzy popularności ministrowi Sikorskiemu” (1). Znów szermuje się argumentem rzekomego psucia polskiej jedności w sferze polityki zagranicznej przez PiS. Czy aby na pewno?
Warto dostrzec, że słowa użyte wobec ukraińskiej opozycji w trakcie negocjacji - „Jeśli nie podpiszecie tego (porozumienia), będziecie mieli stan wojenny, będziecie mieli armię. Wszyscy będziecie martwi” - są nie tylko mocne, ale świadczą o braku sympatii wobec tych ludzi. Takie słowa można wypowiedzieć na boku, celem dyplomatycznego skorygowania radykalizmu, bądź braku elastyczności w rozmowach. Emocje tego typu u negocjatora mogą zaważyć na przyszłych stosunkach, nawet jeśli w danym momencie okażą się skuteczne.
Radosław Sikorski potraktował opozycję i Janukowycza na równi, niczym niepotrzebny problem, z którym trzeba się uporać. Mogło to nawet świadczyć o wspieraniu samego dyktatora, aby jego upadek nie był zbyt mocny. W sumie dano mu czas na ucieczkę, owszem uniknięto dalszego rozlewu krwi - jednak czy tym samym rewolucja nie straciła rozpędu? Wydaje się tutaj powstawać dziwny związek między Radosławem Sikorskim a prezydentem Bronisławem Komorowskim, gdyż ten ostatni długo nie zabierał głosu, a już na pewno dystansował się od odwołania ukraińskiego dyktatora (2).
Sam Jan Rokita wskazał w felietonie, że polski szef MSZ jest za swego rodzaju „splendid isolation” od tego, co znajduje się za Bugiem (3). Postawa bardzo wygodna, zważywszy, że Polska potrzebuje wolnej Ukrainy, tak samo, jak Ukraina potrzebuje naszej pomocy z powodu nacisków Federacji Rosyjskiej. Anty-jagiellońska polityka Radosław Sikorskiego w przeszłości, przynosi owoce właśnie teraz. Gdyby nie działania uprzedzające, gdyby Ukrainę udało się mocniej związać z Unią Europejską, może nie mielibyśmy tak wygodnego kryzysu, który daje Rosji szansę na oderwanie Krymu.
Jan Rokita podsumowuje: „Minimalistyczny prezydent i "antyjagielloński" szef dyplomacji. W tej trojce tylko Tusk zbliżył się do realistycznego odczytania znaków kijowskiej rewolucji” (4). Zbliżył się, ponieważ dostrzegł w tym efekt domina rosyjskiej polityki, która idąc za ciosem może zyskać zbyt wiele. I niestety ta spóźniona postawa wynika z działań wcześniejszych, kiedy Tusk i Sikorski woleli stawiać relacje z Moskwą wyżej nad Ukrainę (5).
I chociaż w ograniczonym zakresie kryzys na Majdanie został opanowany przez polską dyplomację, to wcześniejsza prewencja i większa skuteczność Partnerstwa Wschodniego zwiększyłaby szanse na podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE. Teraz cały kryzys będzie trudniejszy do opanowania, gdyż Polska nie ma środków i narzędzi do powstrzymania ewentualnej wojny ukraińsko-rosyjskiej.
Kto jest temu winien? Jan Rokita stawia Donaldowi Tuskowi zbyt miłą laurkę. Winni są wszyscy trzej panowie – Tusk, Sikorski i Komorowski. Gdyby ich polityka zagraniczna nie zerwała z tym, co robił prezydent Lech Kaczyński, może dzisiaj nie patrzylibyśmy z takimi obawami na wschód. Dlatego PiS ma pełne prawo krytykować szefa MSZ, bo należy w pełni pokazać listę zaniedbań. Błąd polega na tym, że niepotrzebnie w ogóle go chwalono.
Źródła:
1.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,15525498,Tusk_o_krytyce_PiS_wobec_Sikorskiego__Widze_w_tym.html
2.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Prezydent-Bronislaw-Komorowski-przestrzega-przed-naglym-odwolaniem-Janukowycza,wid,16426217,wiadomosc.html?ticaid=112474
3.
http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,136825,15525722,Polska_trojka.html
4.
Tamże,
5.
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-rosyjski-politolog-tusk-wybral-linie-pelnego-unizenia-przed-,nId,1059005
Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka