Już mamy trzeci tydzień Wielkiego Postu. Kiedyś Wielki Post był bardzo rygorystyczny. Przez czterdzieści dni obowiązywał zakaz spożywania mięsa. Obowiązywał też zakaz urządzania hucznych zabaw. W czasie postu nie było dyskotek. Pamiętam te czasy. W dzisiejszych czasach post jest już bardzo złagodzony, obowiązuje tylko w piątki. A dyskoteki, czy się odbywają? Tego nie wiem, już nie te lata żeby chodzić na dyskoteki :). Ale myślę, że chyba się odbywają. Człowiek współczesny nie lubi się umartwiać. Człowiek współczesny lubi się bawić i świętować. Oczywiście nie ma w tym nic złego. Ale wszystko ma swój czas i miejsce.
Jak jestem na statku to często słucham radia. Telewizji na morzu nie ma (przynajmniej na statku towarowym) pozostaje, więc radio. Jest źródłem wiadomości i daje nieco kontaktu ze światem na lądzie. Kiedyś, w programie radio nocą, słyszałem audycję ‘Czy post może być świętowaniem?’ Tę audycję prowadził ksiądz. To było już kilka lat temu i opowiadając tę historię nie chciałbym przekłamać intencji księdza, który prowadził tę audycję. Ale pamiętam, że nie zgadzałem się z tym, co mówił. A mówił o tym, że post powinien być świętowaniem a nie umartwianiem się. I powiedział, że ma na to argument nie do odparcia. Zacytował wtedy fragment ewangelii Św. Mateusza. Fragment, który mówi o tym, że człowiek nie powinien być posępny i ponury jak pości a wręcz odwrotnie, powinien namaścić sobie głowę i umyć twarz. Ten cytat, według księdza miał być dowodem, na to, że post jest świętowaniem.
Faktycznie, Św. Mateusz tak pisze, ale ja myślę, że ksiądz chcąc być nowoczesnym i postępowym, dokonał chyba nadinterpretacji tego fragmentu ewangelii. Chciałem wtedy zadzwonić do radia i powiedzieć, że ja mam też argument nie do odparcia. Argument na to, że post jest postem a nie świętowaniem.
Otóż Wielki Post jest pamiątką postu Jezusa na pustyni. A On, gdy poszedł na pustynię to nie po to żeby świętować. Poszedł na pustynię, aby przygotować się do zadania, które miał wypełnić. Poszedł tam, aby poddać się próbie i umocnić się w postanowieniu. I przygotowywał się, poszcząc przez 40 dni. Natomiast świętowanie nie jest przygotowaniem. Wręcz odwrotnie, świętowanie jest zwieńczeniem i nagrodą. A także odpoczynkiem po wykonaniu pracy czy też po wykonaniu podjętego zadania.
I jeszcze jedno chciałem wtedy powiedzieć księdzu, który prowadził tę audycję. Że w dzisiejszych czasach, gdy wszystko się zmienia i ulega relatywizacji, to jedynie Kościół pozostaje czymś trwałym i niezmiennym. Ostoją i oparciem. I niech tak zostanie. A post niech będzie postem a święto niech będzie świętem.
Chciałem o tym wszystkim powiedzieć, ale statek był poza zasięgiem telefonu i zadzwonić nie mogłem. I tak rozstaliśmy się. A ksiądz nigdy się nie dowiedział, że gdzieś tam na morzu ktoś go słuchał. Słuchał, ale zdanie na temat postu i świętowania miał inne. Tradycyjne i konserwatywne.
Tadeusz Hatalski
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości