Kilka dni temu w GP ukazał się artykuł Doroty Kani ‘Resortowe dzieci’. Artykuł był o tym, że rodzice wielu, znaczących dzisiaj w mediach ludzi, byli aktywnymi funkcjonariuszami sytemu komunistycznego.
I rozpętała się burza. Grzebanie w życiorysach! Obarczanie dzieci winami rodziców! Itepe i tede …
Zaraz, zaraz. Kto i gdzie obarczał dzieci winami rodziców? Artykuł był jedynie o tym, że rodzice prominentnych dzisiaj ludzi, byli prominentnymi funkcjonariuszami systemu komunistycznego!
Takie są fakty. A fakty w swojej istocie są obiektywne. Tak po prostu jest. Czy w tych faktach jest coś złego?
Nie ma nic! Ale pod dwoma wszakże warunkami!
Po pierwsze. Że ci prominentni ludzie mediów (będący dziećmi prominentnych funkcjonariuszy systemu komunistycznego) nie postępują tak samo jak ich rodzice!
I po drugie. Że potrafią ocenić uczciwie, postępowanie i działania swoich rodziców!
W pierwszej kwestii jest łatwiej. Dzisiaj mamy system demokratyczny. I chyba nikt obecnie nie chce już powrotu systemu komunistycznego. Dzieci funkcjonariuszy owego systemu również!
A w drugiej kwestii? Tutaj sprawa jest trudniejsza. Aby ocenić obiektywnie, zaangażowanie swoich rodziców w systemie komunistycznym, potrzebna jest odwaga cywilna! Co więcej, potrzebne jest również autentyczne zaakceptowanie zasad demokracji za swoje!!!
Jeżeli więc, wszyscy potępiamy system komunistyczny i wszyscy przyjmujemy zasady demokracji za swoje to, w czym problem? I skąd to oburzenie?!
Ps.: Uwagi te są swojego rodzaju glossą do notki blogera tad9 'nie wstydź się swojego komucha'
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka