seawolf seawolf
1481
BLOG

Przemysl nienawisci Grazyny Gesickiej

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 21

Jak to Pan Nalecz ladnie i elgancko  powiedzial? Przemysl nienawisci PiSu? Nie moge sie oprzec przykrej refleksji, ze w pewnym wieku osiaga sie stan, w ktorym nalezaloby raczej zaprzestac publicznego wypowiadania sie ze wzgledu na to, ze wtedy demencja staje sie rzecza publiczna i nie do ukrycia. To tak, jakby z luboscia eksponowac przed kamera, w dodatku zoomujac polip w nosie , blizne popoperacyjna, albo hemoroidy w stanie zapalnym. Niby nic, za co powinno sie przepraszac, ale chwalic sie tym tez nie ma jak. To tyle na temat pana Nalecza, niezlomnego tropiciela faszyzmu wsrod nosicieli pochodni, swieczek, zniczy i generalnie, otwartego ognia, choc ta lista dementow tracacych okazje , by siedziec cicho, jest , oczywiscie dluzsza. Polowa komitetu poparcia pana Komorowskiego lapie sie na ta liste, ze slynnym Trio Szalonych Starcow Plaformy na czele.  Poswiecilem im ze dwa osobne teksty swego czasu, wiec dosyc na tym.

No, ale dlaczego wspominam o tym przemysle nienawisci, otoz wypatrzylem w okienku telefonu dwa naglowki, ktore przykuly moja uwage. Tu dygresja i przy okazji przeprosiny, ze nie odpowiadam na komentarze tak czesto, jak dawniej. Do tej pory zawsze staralem sie odpowiadac, chocby paroma slowami, ale teraz siedze w miejscu, gdzie czytam sobie newsy przez telefon blackberry, co jest nieco nuzace i pracochlonne, ale nie to jest najgorsze, z jakiegos powodu nie moge sie przez to ustrojstwo zalogowac do swojego bloga, moge jedynie czytac. Co ciekawe, moge sie zalogowac do siebie na Niepoprawnych, ale nie na salonie24. Moge wiec jedynie bezsilnie czytac komentarze bez mozliwosci odpisania. To mi przypomina sytuacje, gdy czasem ogladam przez szybe rekawa na lotnisku, jak obsluga okrutnie miota moim bagazem przy przeladunku z samolotu na trolley, jakby byla z KGB i chciala zen wycisnac wszystkie adresy i kontakty, a ja moge jedynie bezglosnie (dla nich) krzyczec „ nieeeee”- to oczywiscie wersja dla prasy , ocenzurowana (w rzeczywistosci krzycze nieco inaczej, bardziej po marynarsku), bo kto wie, moze kiedys te teksty beda czytac jacys nieletni i to przed godzina 23. Hmmm, to zapewne przesada, bo wiekszosc komentarzy jest niezwykle mila, ale od czasu, do czasu trafi sie mniej przyjazny, albo taki, ktory wymaga natychmiastowej riposty, zwlaszcza, gdy dyskutant wyraznie prowokujaco postukuje palcami w blat stolu obok klawiatury i pisze ponaglenia, typu: no, co, odpowiesz, czy nie??? To tak, jakby wrogi rycerz stal pod brama zamku i krzyczal- wyjdz , tchorzu, na ubita ziemie, widzicie, boi sie, ale sie boi, muahahaha!, a mnie zacial sie mechanizm opuszczania bramy ;-)

Wysylam teksty , piszac je w laptopie (w tym akurat nie mam polskich czcionek, a drugiego nie chce mi sie odpalac, bo wtyczke ma polska, a gdzies zapodzialem travel plug), potem jadac do miasta do kawiarni z Wi Fi. Takie to blogowanie na obczyznie ;-) I jeszcze do tego mnie wywalaja z SG, zamiast dac medal za wytrwalosc, walnac na czolowke na czerwono z jakims ladnym szlaczkiem, ech, nie masz sprawiedliwosci na tym swiecie. ;-)

No, nic, jutro sprawie sobie lokalny modem.

Ale, moze w koncu przejde do meritum, bo cos mnie dryfuje.

No , wiec te naglowki, ktore przykuly moja uwage i slonily do otwarcia , co przyplacilem wzrostem cisnienia - niejaki pan radny PO Dec zablokowal uczczenie pamieci Pani Grazyny Gesickiej poprzez nazwanie jakiegos skwerku Jej imieniem. Nie na zawsze, nie, az taki zawziety pan Dec nie jest, po prostu nalezy poczekac do zakonczenia sledztwa w sprawie katastrofy, bo przeciez moze sie okazac, ze to nie pani Prezydentowa okladala torebka pilota , krzyczac „laduj, dziadu”, co od pierwszej chwili lansuje rzadowa propaganda poprzez swoich dyzurnych anonimowych komentatorow i poprzez szeptanie w zaczerwienione z emocji uszka zaprzyjaznionych redaktorow z zaprzyjaznionych z rzadem ( ale moze to raczej rzad jest zaprzyjazniony ze stacjami, a moze oba osrodki sa slubowo podlegle temu samemu szefowi, ktoz to zgadnie, kiedys dojdziemy, my, albo historycy, a moze prokuratorzy) , tylko wlasnie pani Gesicka, a wtedy, oczywiscie, uczczenie jej pamieci byloby niestosowne i pan Dec wykazal sie chwalebna czujnoscia, czekajac na wyniki badan porownawczych  DNA z torebki.

Ale teraz powaznie, jakim skonczonym bydlakiem i kretynem trzeba byc, by zrobic to, co zrobil pan radny PO Dec? Co ci, q... @$@#%@#%, p... ny przeszkadza Skwerek Gesickiej? Jakim produktem przemyslu nienawisci wprawionego w ruch po przegranej Tuska w wyborach 2005 trzeba byc, by doprowadzic sie do stanu takiego amoku, takiego odmozdzenia?

Z innej beczki, Rzepa pisze z zachwytem, jakim to wielkim sukcesem bylo wejscie Normana Daviesa na scene komentatorow politycznych z bon motem- PiS – sekta . Ach, patrzcie, wszyscy podchwycili, no cos podobnego! Taki sukces! Ciekawe, gdyby Davies uzyl slowa : psychole na prochach, tez by byly takie zachwyty, ze prosze, wszyscy podchwycili i stosuja na co dzien! Nawet Pan Minister Rzadu RP! Sukces, sukces! Takie sukcesy, to ja pamietam ze szkoly postawowej, gdy ktos wymyslil nowe przezwisko na przesladowanego w klasie nieszczesnika i prosze, wszyscy podchwycili i skanduja, sukces, sukces! Napisalbym o Daviesie wiecej, ale juz wszystko, co chcialem napisac, napisal ... Lepiej od niego nie napisze.

Mozliwosc, ze ktos zdecydowal, by to lansowac, jest oczywiscie nieprawdopodobna i obrazliwa, bo zakladalo by, ze niezalezni komentatorzy nie sa znowu tacu niezalezni i przyjmuja prace zlecone od jakichs centrow decyzyjnych.

Chociaz taki Krzeminski, Jablonski, czy wyjatkowo wrecz obiektywni Wolek i Kuczynski nawet nie potrzebuja takiej sugestii, w swoich na wskros niezaleznych i obiektywnych wypowiedziach i analizach, gdy maja wypowiedziec slowo PiS, albo Kaczynski, calym swoim jezykiem ciala, mimika sprawiaja wrazenie, jakby mieli za chwile charknac w obiektyw.

No, ale to jest mowa milosci, bo przeciez nie sposob przypuszczac, by ci zacni ludzie , przepelnieni miloscia i uczyciami wyzszymi byli trybikami w maszynie nienawisci, to jest specjalnosc PiSu, bo przeciez wszyscy pamietamy, ze Jaroslaw powiedzial ze oni stoja tam, gdzie stalo Zomo, a jesli ktos zapomnial, to mu sie to przypomni po stokroc razy, podobnie , jak „spieprzaj dziadu” i „malpa w czerwonym”, sztandarowe zbrodnie kaczyzmu. Obok choragiewki do gory nogami i zamordowanego laptopa.

 Trwaja intensywne prace poszukiwawcze pozostalych pisowskich zbrodni. Trwaja juz o rok dluzej, niz same zbrodnie, szczerze mowiac, wiec, jak miano cos rzeczywiscie znalezc, to by raczej znaleziono, a tu, jak na zlosc, d.. blada, wszystkie sledztwa trzeba po kolei umarzac, no, ale przeciez wszyscy pamietamy, ze nie chodzi o to, by zlapac kroliczka, lecz by gonic go. Zwlaszcza przed kolejnymi wyborami. Po wyborach niech sobie pisowski kroliczek hasa, do nastepnej kampanii. Na prochach hasa, oczywiscie.

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf

P.S. Zachecam do przeczytania felietonu, ktory wylecial wczoraj:

http://seawolf.salon24.pl/234886,deja-vu-czyli-projekt-palikot

 

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka