Generał Józef Bem
Generał Józef Bem
Szamanka Szamanka
2560
BLOG

Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki

Szamanka Szamanka Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 61

 Powęgiersku: Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát

12 marca 2007 parlament węgierski przyjął deklarację uznającą dzień 23 marca Dniem Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, deklarację poparło 324 posłów, bez  głosów sprzeciwu lub wstrzymujących się. Analogiczną uchwałę 16 marca 2007 podjął przez aklamacjęSejm Polski.

Od kilku lat świętujemy wspólnie w Budapeszcie, by okazać poparcie dla polityki Viktora Orbana. W tym roku bedą Węgrzy wybierać swoich przedstawicieli do parlamentu. Oni nie muszą zmieniać konstytucji, bo nawet bez uzyskania większości , Orban może rządzić. W Polsce konstytucja na to nie pozwala.

Tą  refleksją podzieliłam się z rozmarzeniem....

---------------------------------------------------------

 Pojechałam do Budapesztu z Klubem GP  na jeden dzień. Autokar był pełny,  trasa wiodła przez piękną Słowację, a powrót zaplanowaliśmy późnym wieczorem.

Witali nas mieszkańcy Budapesztu;  uśmiechaliśmy się do siebie, ale nic nie rozumiałam z tego, co mówili.

 Kupiliśmy sobie węgierskie kotyliony, flagi i  poszliśmy w kierunku Muzeum Narodowego*. Przed wejściem stoi ogromny pomnik  poety Sandora  Petőfi.

 Przed oficjalnym rozpoczęciem uroczystości czytaliśmy banery i nazwy miejscowości, skąd przybyli Polacy. Warszawa, Nowy Sącz, Kraków, Łódz, Rybnik, Racibórz, Jastrzębie Zdrój, Gliwice, Essen ( Niemcy), Paryż, Wiedeń, tyle zapamietałam. Rozmawiano  po angielsku, francusku,  po szwedzku.

Stanęliśmy na baczność, zabrzmiał bowiem hymn narodowy Węgier. Była godzina 10.00,  15 marca.

Po hymnie ktoś bardzo ekspresyjnie recytował wiersz poety Sandora Petőfi. Polskie tłumaczenie było wyświetlane na specjalnym ekranie.

Następnie przemawiał Viktor Orban. Znowu czytaliśmy w skupieniu tłumaczenie niezwykle ważnego wystąpienie Orbana. Główna jego myśl, to stwierdzenie, że władza ma obowiązek  zapewnienia narodowi   wolności i bezpieczeństwa. Bez nich naród umiera. A wolność to elementarna potrzeba człowieka.

Były brawa, ale  w trakcie przemówienia słychać było pojedyncze gwizdy.

Kiedy po kolejnym koncercie poezji i patriotycznych pieśni, ruszyliśmy ulicami w kierunku Placu Zamkowego, po obu stronach ulic pozdrawiano nas machaniem flag, uśmiechami, okrzykami, a wielu wzruszonych Węgrów ocierało ukradkiem łzy.  Także  dzieci  machały do nas chorągiewkami, a niektóre  z dorosłymi dołączały do maszerujących.

Ale i młodzież z ruchu Jobbik** zamanifestowała bezgłośnie, za to masą szyldów, swą obecność.

 Barwny to był korowód. Byli wśród nas janczarzy, huzarzy, powstańcy, tancerze w strojach narodowych, ludowe grupy taneczne. Kontynuatorzy tradycji z grup rekostrukcyjnych i zespołów amatorskich.

Po przejściu tunelem nad Dunajem dotarliśmy do Zamku. Tam na wszystkich czekał pikantny gulasz, kromka białego chleba i ciastko.  A rozmowom towarzyszyła dyskretna muzyka.

Do 17.00 mieliśmy teraz czas wolny.

Idąc bulwarem  wzdłuż Dunaju, podziwialiśmy niezwykle piękne budowle, ale ukoronowaniem sztuki architektonicznej jest ogromny pałac, Węgierski Parlament.***

Najpiękniej budynek prezentuje się z drugiej strony Dunaju, szczególnie wieczorem, kiedy jest wspaniale oświetlony.

I właśnie po tej drugiej stronie znajduje się Plac Józefa Bema, a na nim wznosi sie pomnik generała.

Gdy do niego dotarliśmy, był udekorowany wieńcami, polskimi i węgierskimi chorągiewkami, a jakaś pani grała generałowi na gitarze.

Kobiety mają często sympatyczne pomysły.  Ten taki był....

Kawę piliśmy w przytulnej kawiarence mieszczącej się w piwnicach kamienicy z atrium.My - kawę, panowie -  piwo. a lody...też panowie.

 Kiedy wyszliśmy na uroczystość składania kwiatów pod pomnikiem i by wysłuchać przemówienie pana Sakiewicza, lało i wiało bardzo dotkliwie.

Dlatego staliśmy tam nie za długo, a pan Sakiewicz zaprosił wszystkie Kluby GP do Warszawy na 10. kwietnia.

Na czwartą rocznicę smoleńskiej tragedii.

Nasza grupa nie nocowała w Budapeszcie. Wracaliśmy do domu - nieco zmęczeni, ale dziwnie optymistyczni.

Bo może i u nas uda się  świętować nie tylko na przekór władzy, ale po prostu - dla Polski.

 

PS. Flagę węgierską na drzewcu kupiłam za 1000 Forintów ( 15 złotych), ale butelkę tokaju za 5 000!

Na pytanie, dlaczego tak drogo, wyjaśniłam, że to tokaj od ...jubilera.

Skoro taki "cenny", nikt już nie chciał butelki otworzyć w autobusie.

 I dobrze. Podam gościom w domu nie odklejając metki z ceną. Po zakończeniu postu.

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

*Muzeum powstało z inicjatywy hrabiego Ferenca Széchényi (1754-1820), który podarował w 1802 swoje zbiory sztychów, rękopisów map i monet, tworząc zalążek Muzeum Narodowego i Biblioteki Narodowej, nazwanej później jego imieniem. 15 marca 1848 roku poeta Sándor Petőfi stanął na schodach przed neoklasycznym portykiem by zadeklamować tłumom swoją Pieśń Narodową. Był to początek buntu przeciw dominacji Habsburgów, który spowodował wybuch wojny o niepodległość. Muzeum stało się symbolem wolności narodowej, co roku obchodzi się rocznicę tego wydarzenia.

------------------------------------------------------

**Jobbik, którego pełna nazwa brzmi Jobbik Magyarországért Mozgalom (Jobbik - Ruch na rzecz Węgier), ukształtował się jako partia w 2003 r., a więc rok po klęsce prawicy Viktora Orbána w wyborach, gdy oddała ona władzę po rządach w latach 1998-2002. Jego nazwę można też tłumaczyć jako Lepsi (bo "jobb" znaczy "lepiej"), a także "prawo" (w sensie kierunku).

Dziś liczba członków Jobbiku określa się na kilkanaście tysięcy, a poparcie w różnych sondażach utrzymuje się na mniej więcej tym samym poziomie 15 proc. Dla porównania rządzący i wciąż najsilniejszy Fidesz Orbána ma 41 proc.

---------------------------------------------------------

***Imponujący budynek Parlamentu to symbol Budapesztu. Jego budowa trwała 17 lat. Ma 268 m długości, do 123 m szerokości, a wysokość kopuły wynosi 96 m. W 691 pomieszczeniach znajdują się siedziny praktycznie wszystkich instytucji rządowych. Zachwyt budzi nie tylko rozmiar budowli, ale także przepięknie zdobiona fasada, z mnóstwem elementów. 

 Parlament jest udostępniony do zwiedzania.

Zobacz galerię zdjęć:

Na placu przed Muzeum Narodowym
Na placu przed Muzeum Narodowym Przyjechał z nami Grupa Rekonstrukcyjna z Polski Jobbik na trasie przemarszu Węgrzy Parlament Przemarsz Pomnik Józefa Bema, na Placu Bema.
Szamanka
O mnie Szamanka

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (61)

Inne tematy w dziale Rozmaitości