Jak rozpoznać polskie produkty? Po kodzie cyfrowym zaczynającym się od 590.....
Kto chce bojkotować produkty niemieckie powinien wiedzieć, że ich kody zawierają się między numerami 400 a 440.
Dla bezpieczeństwa, a nawet istnienia polskiej Polski, trzeba zmienić niektóre zwyczaje.
To już za mało rezygnować z kupna niemieckich artykułów w sklepach Kaufland, Aldi, Lidl.
Przecież i tak nie wiemy, jaki jest udział niemieckiego kapitału w galeriach o coraz dziwniej brzmiących nazwach. 'Srebrna", "Plaza", Młyńska", a w środku butiki i towar jakości często zerowej.
Za to ceny wysokie. Kto da się oszukać kilkoma cekinami, kamykami, złotą nitką?
A metka jakoś mało czytelna. "Wykonano dla UE". Gdzie wykonano? W Chinach, Tajlandii, Wietnamie, Korei? Ot, sweterek bez ....życiorysu. W pierwszym praniu rozpuści się w pralce?
Kodu nie ma, więc nie wiemy, kto dziergał.
Ale wiemy, kto nam nową historię grubymi nićmi dzierga i czego za to oczekuje! Schetyna, Petru, Lewandowski, Wałęsa ( młody i stary), Balcerowicz, Tusk, Grupiński, Komorowscy, Janda....
W Polsce mamy nadmiar KODu.
Wprawdzie życiorysy jakby dziwnie podrasowane, z lukami lub takimi zasługami, że uwierzyć trudno, iż jeden z drugim jeszcze od orderów ku ziemi się nie chyli!
Bo to nieprawda, że oni na te swoje kody, zaczynające się od 400, dopiero od 8 lat pracują.
W 1989 sami sobie przestawili wajchę, nastawiając osobisty GPS na zachód.
Wcześniej z Moskwy płynęły dyrektywy i stanowiska. Po "transformacji" było zapotrzebowanie na pieniądze. A te otrzymywano tylko za wyszabrowanie Polski.
Istnieje " taka lista Lewandowskiego", spis przedsiębiorstw, które resort Lewandowskiego sprzedał obcemu kapitałowi. Wymienię tylko te sprzedane Niemcom, Luksemburgowi i Austrii.
- Koszalińskie Zakłady Piwowarskie „Brok” SA – 31 lipca 1991 r. – nabywca z Niemiec;
- Benckiser SA w Nowym Dworze Mazowieckim – 31 października 1991 r. – nabywca z Niemiec;
- Henkel Polska SA w Raciborzu – 16 grudnia 1991 r. - nabywca z Niemiec;
- Fabryka Papieru „Malta” SA w Poznaniu – 31 lipca 1992 r. - nabywca z Niemiec;
- „Romeo” Sp. z o.o. w Zbąszynie – 27 sierpnia 1992 r. – nabywca z Niemiec;
- „Chifa” Sp. z o.o. w Nowym Tomyślu – 9 października 1992 r. – nabywca z Niemiec;
- Bydgoskie Fabryki Mebli SA - 16 listopada 1992 r. – nabywca z Niemiec;
- Wydawnictwo Naukowe PWN Sp. z o.o. w Warszawie – 29 listopada 1992 r. – nabywca z Luksemburga;
- AEF Mefta Mikołowska Fabryka Transformatorów Sp. z o.o. – 17 grudnia 1992 r. – nabywcy z Niemiec i Polski (Elektrim SA);
- Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego w Opolu SA – 2 kwietnia 1993 r. – nabywca z Austrii;
- Huta Szkła Biaglass Sp. z o.o. w Białymstoku – 6 kwietnia 1993 r. – nabywcy z Niemiec, Włoch i Liechtensteinu;
- Zakłady Przemysłu Odzieżowego „Bobo” SA w Piławie Górnej – 26 maja 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- Crak – Koffe SA w Skawinie – 14 czerwca 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- Przedsiębiorstwo Spedycji Międzynarodowej C. Hartwig Sp. z o.o. w Gdańsku – 21 czerwca 1993 r. – nabywcy z Niemiec i Polski (Ciech Sp. z o.o.);
- Cementownia „Odra” SA w Opolu – 13 lipca 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- Klose – Czerska Fabryka Mebli Sp. z o.o. – 10 sierpnia 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- Zakłady Elektroniczne „Elwro” SA, ZWUT SA Warszawa – 23 września 1993 r. – nabywca z Niemiec;
- Famot–Pleszew SA – 14 października 1993 r. – nabywca z Niemiec;
16 nabywców z Niemiec!. I to w ciągu trzech lat.
Czego nie wyszabrowano wtedy, nie rozdano między siebie, zniknęło w obcych rękach po wejściu Polski do UE, oczywiście za sprawą rządzących w Polsce. Ile z tych sprywatyzowanych firm zrównano z ziemią, by zniszczyć konkurencję, widać, podróżując po Polsce i rozmawiając z dawnymi pracownikami zniszczonych zakładów.
Jak to możliwe, że ci sami, którzy powinni nosić na czole kod od 400 do 440, mają dziś czelność jeździć do Strasburga po pomoc w odzyskaniu władzy w Polsce?
A Polskę strofują ci sami, którzy sprawują władzę w Komisji Europejskiej, bez demokratycznego mandatu, jak Donald Tusk, Frans Timmermans...
Wtóruje im medialna targowica, jak Jacek Żakowski, Sławomir Sierakowski, Aleksander Smolar, a prowdzący program "Debata", Krzysztof Ziemiec, traci kontrolę nad tematem i tak "polskie obozy koncentracyjne" pozostają "wymysłem polskiej, zakompleksionej, obsesyjnej, ksenofobicznej prawicy", "gramatyką...., okolicznikiem miejsca", "skrótem myślowym".!
Tak twierdzą publicznie ludzie z KODem 400 - 440, kontynuując "dobrą radę" byłego funkcjonariusza nazistowskiej tajnej policji, a po wojnie - pracownika FederalnejSłużby Wywiadowczej, Alfreda Benzingera, który w 1956 roku napisał:
"Odrobina fałszu w historii po latach może łatwo przyczynić się do wybielenia historycznej odpowiedzialności Niemiec za zagładę".
Polska potrzebuje dystansu do Europy, zniekształcanej i deprawowanej przez nieodpowiedzialnych funkcjonariuszy unijnych .
Europę rozkłada nie tylko kryzys imigracyjny. Lewacka ideologia jest oparta na fałszu, a więc groźniejsza, bo głupców, którzy jej służą, mamy i w Polsce na pęczki.
Ostemplujmy ich kodem od 400 do 440, jak niemieckie towary i odeślijmy. Albo do Schulza, albo do diabła.
http://pays.salon24.pl/695136,jak-janusz-lewandowski-skompromitowal-grzegorza-schetyne-i-po
http://multimir.salon24.pl/693078,niemcom-chodzi-o-reparacje-wojenne-i-slaba-polske
Inne tematy w dziale Polityka