Jeśli przypadkiem czytają to młodzi wykształceni z dużych miast, to tytułem wstępu, kilka podstawowych informacji. Ułatwi to przebrnięcie przez poniższy tekst a być może nawet jego jakieś zrozumienie.
Grunwald, to wbrew pozorom nie nazwa sieci fast fujów a miejsce, gdzie Niemce dostali PO dupie od Polaków.
"Solidarność"- jedyna prawdziwa zgoda, jaką zbudowali Polacy. Skopana i podzielona, błąka się już tylko w ukrytych zakamarkach pamięci najstarszych górali.
Tyle wstępniaka, teraz treść treściwa.
Co ma piernik do wiatraka? chodzi o ten głupi tytuł, zapyta ktoś z ulicy. I ma rację, tak sobie napisałem, bo przez moment mi się wydawało, że jest coś, co łączy oba wydarzenia. Chodzi o niewykorzystanie pięknego zwycięstwa.Tak zwycięstwa, pierwsza "Solidarność" to piękne zwycięstwo, tak jak i Grunwald, niestety rozciapkane i w dłuższym okresie obrócone przeciwko zwycięzcom.
Jeśli popatrzymy na Grunwald, to i owszem wygraliśmy piękną bitwę, ale nie poszliśmy za ciosem. Krzyżacy zrobili przyczajówę, okrzepli, nabrali sił i pod inną nazwą podzielili Polskę, jak torcik z wisieńką.
"Solidarność" - piękne zwycięstwo i co? Pobici pod inną nazwą, dzielą i rządzą a wygrani grzebią po śmietnikach, lub emeryturę wspomagają runem leśnym z lasów jeszcze państwowych. Mówię w tym miejscu o prawdziwych opozycjonistach a nie tych spod czapki Jaruzelskiego i płaszcza Kiszczaka.
W pierwszym przypadku skutki zaniechań odczuliśmy dopiero po wiekach, w przypadku " Solidarności" na efekty trzeba było czekać około 5 minut. Tak szybko "przegrani" urośli w siłę.
Zastanawiam się, czy możliwe w ogóle było utrzymanie sierpniowej jedności? Owszem było, ale to strasznie przeszkadzałoby późniejszej wadzy świstać batem nad uszami pospólstwa. Czujecie? wielomilionowy, zorganizowany ruch patrzący na jednorękie łapy rządzących. Piękne. Dlatego, pasażer motorówki nie po to skakał przez 6 metrowy płot, by potem nie mógł budować lewej nogi. Najpierw podziel, później nimi rządź.
Dzisiaj "Solidarność", jedyna prawdziwa zgoda Polaków, zastępowana jest nowoczesną zgodą, polegającą na dorżnięciu niepokornych członków stada.
Dzisiaj "Solidarność" jest wyszydzana i wykpiwana przez salonową zgraję. Stanowi swego rodzaju kipiący krater, który w każdej chwili może ponownie wyrzucić z siebie lawę. Kolejny raz to samo?
Dziady irlandzkie cz. I
"Nasz naród jak lawa
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.
Inne tematy w dziale Polityka