W dniu dzisiejszym opiszę bardzo krótko cztery sprawy.
Zacznę od wczorajszej wypowiedzi pani polonistki Pitery, która jak wiadomo, jest ministrem na wczasach pod lipą. Pani Julia, jak to już jest w jej zwyczaju, wszystkich poucza, sprowadza i ukierunkowuje. Nie inaczej było wczoraj, gdy rozgrzała swoją prostownicę, by naprowadzić na właściwe tory, fonetyczną Jakubiak. Rozmowa kręciła się po różnych tematach i było to zwykłe, ble, ble, ble. Jednak do czasu, gdy zeszło na Smoleńsk prostownica nie wytrzymała i odrzucając na bok grzywę, powoli i z akcentem wyszczebiotała jadowicie; Zostawcie już ten Smoleńsk w spokoju. Co wy myślicie, że ludzie nie mają innych spraw na głowie i zajęć? a wy tylko Smoleńsk to, Smoleńsk tamto". Przypominam, to mówiła minister polskiego rządu, prawda jakie głębokie? No cóż, nawet błoto stwarza czasami pozory głębi.
Szloch Zbyszka. Powrót posła.
Odbyło się jak zwykle, oczyszczający wywiad na zamówienie i nasz mistrz jednorękiego golfa znowu w grze. Powrót zasłużonego syna II Irlandii stał się faktem. Martwią się tym gabinety kosmetyczne, bo najwyraźniej ich najlepszy klient przestanie z ich usług korzystać. Tak, nie poci się już nasz Zbysiu-pysiu, jak lokomotywa Tuwima, to i ton pudru nie będzie potrzebował. Popłakał, poszlochał, koledzy rosół z królika schowali pod dywan i teraz w blasku sławy i chwały może swawolić, że hej! a co Zbyszko w wywiadzie powiedział? Zbyszko, jak to Zbynio, ble,ble,ble i na koniec najważniejsze, Pis to zło. Zbyniu, Zbyniu pozdrowi panią szlochającą z parku. Z góry dzięki.
Śmierć to straszna rzecz, gdy ginie jedna osoba, gdy ginie 96, to narodowa katastrofa.
Ten nasz piękny, dziki kraj raczył powołać komisję do zbadania okoliczności śmierci jednej posłanki i dobrze, mamy prawo do prawdy. Męczą się z tym irlandzkie Syzyfy już trzy lata z okładem i jak na dzisiaj wielki null do kwadratu. Tego typu sprawę sam w pojedynkę rozwiązałby kapral SB Kosiba, no ale widać "show must go on". Ten sam dziki kraj nie raczył powołać żadnej komisji do zbadania tragedii narodowej w Smoleńsku. Mało tego, całe dochodzenie oddał w ręce potencjalnie zainteresowanych. To tak samo, jakby na ulicy skopano niewidomego staruszka a sprawę oddano do dyspozycji bezkarkowych kiboli z palantami w dresach. Polska to taka dziwny kraj.
Prawy do lewego.
I dalej powinno lecieć; wypij kolego, ale polityka to nie zabawa i Jarko powiedział; wypad kolego. Wypad! wszystkie miękkie rozgotowane kluchy, nielojalne ciamciaramcie, którzy wtedy, gdy trzeba zwierać szyki, oni sobie podkopy i potajemne korytarze zaczynają budować. Pa, pa, wam na waszą krętą drogę.
c.d.n. albo nie.
Inne tematy w dziale Polityka