Styczniowi zresztą też.
Zamiast współpracy kosy na sztorc.
Jakie to typowo polskie, zaściankowe, ciemnogrodzkie, by ciągle wierzgać, ciągle się burzyć, ciągle prowadzić knowania, wzniecać bunty i rokosze. Dlaczego nie potrafimy spokojnie i rzeczowo, pokojowo i ulegle współpracować z legalnymi władzami? Pytam, czy potrzebne były Polakom powstania rozdziobane przez kruki i wrony? Czy potrzebne było morze polskiej krwi przelane przez carskich kozaczoków? Co osiągnęliśmy wzniecając bunty przeciwko prawowitej władzy?
Na szczęście te czasy minęły bezpowrotnie, dzisiaj głos ma już inna elita.
A głupi! a głupi! głupi wy powstańce, na waszego dobrodzieja cara kosy podnieśliście? I co głupi, dostaliście po d...ie aż milo a trza było siedzieć cicho i na łaskę pana liczyć, bambaryły wy. Cieszę się, cieszę się bardzo, ze dzisiaj siłę przewodnią naszego narodu nie stanowią już pieniacze i buntownicy bez powodu. Doczekaliśmy się wreszcie elity, która stanowczo i zdecydowanie odrzuciła na śmietnik historii, te wszystkie kretyńskie sny o potędze i wybrance narodów.
Szeroka, partnerska współpraca oparta na braterstwie, zrozumieniu i wzajemnym poszanowaniu, gwarantem przyjaźni i rozwoju między narodami.
Właściwie na tym mógłbym zakończyć, bo w tym zdaniu zawarte jest wszystko, jednak nie jest jeszcze tak całkiem różowo. Wydaje się, że pomimo szerokiego zaangażowania nowej elity, od wybitnych artystów przez opiniotwórczych dziennikarzy, wzmocnionych posiłkami niekwestionowanych autorytetów do światłych przywódców partii w to milenijne dzieło, budowy nowego człowieka, ciągle ktoś sypie piasek w szprychy i rozkręca tory pociągu przyjaźni. Nie muszę chyba mówić o kim myślę? Włącz się Polaku, pomóż budować lepsze jutro, nie stój obojętny.
11 Listopada, po co to święto?
Świętowanie klęsk, czy to nie jest jakiś objaw zaburzeń psychicznych? Nie jestem psychiatrą, więc się nie będę upierał, ale sądzę, że jest w tym coś niezdrowego. Czy nie lepiej dla naszej zdrowotności byłoby ogłosić świętem narodowym rocznicę zakończenia obrad okrągłego stołu? albo naszym świętem uczynić datę wstąpienia do Unii Europejskiej, jedno jest pewne, to byłyby radosne święta.
Boże chrani Ras putina!
Inne tematy w dziale Polityka