Powoli zbliżamy się do powstania, powstania nowego państwa. I nie będzie to kolejne durnowate drugie coś tam a zwyczajnie Polska.
Kraj Kwitnącej Korupcji i II Idiotolandia.
Przyznaję, dałem z siebie zrobić osła elektrykowi i biję się w pierwsi, że to było pierwszy i ostatni raz, gdy rozum zawiódł a górę wzięła robota służb. Na swoje pocieszenie podam, że wszystkich następnych namaszczonych firecyków polewałem czymś ciepłym, jako to chciał czynić Jan Maria z robotnikami Ursusa. Ja nie o tym chciałem, ale mnie się wymskło. Chciałem powiedzieć "rze"
W przeciągu ostatnich 20 lat, tylko dwóch polityków nie okazało się
i nie bójmy się tego słowa powiedzieć, politycznymi oszustami. Tylko dwóch polityków realizowało taki program, który był zgodny z ich nazwiskiem, życiorysem i obietnicami. Pierwszy, to poczciwy Jan Olszewski, przetrącony kulawą nogą okrągłego stołu i drugi Jarosław Kaczyński, którego "wszystkie ręce na pokład" chciały zresetować, raz na zawsze z polityki.
Żywot człowieka poczciwego.
Powiem teraz banał- banalnie- banalny, dobry polityk, to uczciwy polityk. Tylko uczciwy polityk ma szansę zostać wybitnym mężem stanu pod warunkiem jednak, że swoje życie poświęci sprawom ojczyzny. Banalne, prawda? I takie bardzo mdlące w dzisiejszych czasach Lady Gagy i Bibera.
Jarosławie Kaczyński, Twoje życie, to życie pustelnika. Masz przerąbane.
Pamiętacie, jak przemysł nienawistnej zbrodni produkował kolejne porcje paszy dla lemingów. Nie ma żony, nie ma konta, nie ma majątku, nie ma samochodu, nie ma prawo jazdy itd. itp. I to wszystko prawda, tylko pytanie brzmi dlaczego? Dlaczego nie ma majątku, konta, samochodu? Czy dlatego, że on jakiś debil ze wsi Wilkowyje? Czy on nie dorósł do spoconego i zdziczałego, spacerowiczów cmentarnych? Czy on nie mógłby się zakochać w jakiejś agentce i szlochać do kamery, jak bóbr PO dopalaczach? Czy pani Jola nie nauczyłaby go jeść bezy widelcem i zakładać konta w ojczyźnie Wilhelma? Proszę sobie odpowiedzieć w duchu sami.
Z perspektywy statystycznego obywatela a więc mającego coś tam, coś tam, chcącego coś tam, coś tam, goniacego za czymś, za czymś tam, całe dotychaczasowe życie Kaczyńskiego jest smutne, jałowe i pozbawione większego sensu. I właśnie to wbrew pozorom, jest gwarantem tego, że Jarosław nie okaże się kolejnym Bolkiem. Bo jego życie to misja a misja ma na imię Polska.
Wszystkiego Dobrego Nam.
p.s. Zabawne jest to, że wnuki pana Donalda będą musiały się uczyć o braciach Kaczyńskich a o ich dziadku będą raptem dwie linijki, z tego ta druga raczej wstydliwa. Nie wspomnę o rondach, ulicach, pomnikach braci, bo nie jestem człek mściwy i nigdy nie kopię leżących.
By żyło się lepiej wnuczkom pana Donalda w Polsce zbudowanej przez Jarkacza.
Inne tematy w dziale Polityka