Tą arcybanalnie prostą prawdę, trzeba sobie powiedzieć krótko i po męsku. Każdy, kto ma jakiekolwiek złudzenia, że obecna ekipa przyczyni się do wyjaśnienia II Katynia, jest człekiem tak samo naiwnym, jak leming oblizujący się z zachwytu, gdy pan Donald rył w kamieniu przed wyborami, swoje słynne 10 obietnic cudacznych.
14 dni w Moskwie
Dobre pytanie zadał Gmyz, co robili wojskowi prokuratorzy przez tyle czasu, skoro zdążyli tylko przesłuchać 4 osoby+ jedna? Piszę osoby, bo stopnie, stanowiska, funkcje i ich inicjały, to prawdziwa tajemnica Enigmy II Irlandii i jest ściśle tajna, łamane przez całkowitą ciszę. Pytanie z pozoru mało istotne, ale wzbudziło widoczne zdenerwowanie głównego. Czy nie jest tak, że to przesłuchanie było tylko jednym, mało istotnym celem ich wycieczki a bardziej chodziło o doprecyzowanie jakiegoś wspólnego stanowiska zjadliwego dla Polaków? Pytam, bo odpowiedzi nie ma żadnych, ciągle powstają nowe wątpliwości a warto rozmawiać, czyż nie?
Puzle rozrzucone, jak Tu-154 rozbity w drobny MAK. Ułóż sobie obraz sam.
Katyń, Mgła, Kaczyński, Błasik, przyjaźń, rurociąg, Gruzja, naciski, zapalmy świeczki bolszewickim najeźdzcom i postawmy im pomnik, Putin, Klich nie lecę, KGB, 3minuty po katastrofie, piloci, wina, wyparowanie, kokpit, taśmy, skrzydło, betonowa brzoza, zacięło się. I wystarczy, chyba każdy da sobie radę z ułożeniem obrazu Smoleńska.
Przeholowaliście na samym początku, ten nagły wybuch miłości putinowsko-polskiej, to o jedną manipułę za daleko. Zwolnić pomysłodawcę, spalił cały dowcip.
Inne tematy w dziale Polityka