Pamiętam, jak mieszkający pod kamieniem dodawali sobie otuchy i syczeli; to już koniec PiS, teraz już się prezes nie podniesie (sic!) Miałem w tym temacie zrobić jakąś rozpiskę, ale na takie głupoty durne, nie chce mi się pocić klawisze.
W zamian zawalę z życia wzięte.
Przychodzi baba do lekarza z koalicjantem pod pachą
a lekarz pyta
- co pani jest?
a baba odpowiada jemu
- ulepiłam pieroga i czekam na ofertę
a lekarz zakłada słuchawki na oczy i mówi
- panie Poncyliusz, oddychać, nie oddychać, oddychać, nie oddychać
Durne? Durne a to syczenie zmiennocieplnych było mądre?
Inne tematy w dziale Polityka