Zdecydowana wiekszość społeczeństwa ma już dość i zastanawia się, kiedy nadejdzie prawdziwe wyzwolenie Polski? Padają różne terminy i daty. Padają różne warianty i różne rozwiązania, dzięki którym Polska znowu będzie Polską i nic z tego - różowa komuna trzyma się dzielnie i ma wszystkich w d...ie. Co się dzieje?
Poniżej przedstawiam najbardziej błędne założenia i przypuszczenia, co do rozwoju sytuacji w Polsce.
Wybory
Dajcie ludzie spokój nie róbcie sobie jaj. Oczywiście, jest kotara, urna i kartka i na tym się kończy cała zabawa w demokrację. Jeśli układ zechce to w tym kraju kulawa kobyła będzie rządziła w koalicji z pasikonikiem i nikt nawet nie burknie, że to niemożliwe. Jak już jesteśmy przy tym akcie rozpaczy, jakim są wybory to trzeba sobie jasno powiedziec, że będą przyspieszone. Człowiek w getrach już wie, że tego gnoju długo ciagnąć się nie da, bo coraz większy smród się rozchodzi, w takiej sytuacji nim ostatecznie szambo wybije należy oddać ''wadzę", ma się rozumieć tylko na chwilę.
Duda, Kukiz itp.
Chcialbym się mylić, ale moje szkiełko i oko mówią, że to lans. Ordynarny lans żyrandola i środowisk człapiących po czerwonym dywanie. Chodzi o to, że potencjalna skala gniewu w Polsce może być niewyobrażalna, dlatego też każdy tego typu zryw należy spacifikować, wyprzedzając jego ruchy i nadając mu odpowiedni kierunek. Jedna uwaga, dopóki Duda i inni robią dobrze Polsce, niech robia, ale radzę się mieć na baczności, bo nie +jeden tylko Bolek potrafi skakać motorówką przez płoty.
Dobra, to kiedy i jak?
Słyszał o drugiej fali kryzysu, chę? Słyszał, ale już zapomniał, tym bardziej, że różnej maści kretyni próbują nabrać rosół sitem tłumacząc pospólstwu, że właśnie skończył się kryzys. O tym etapie pisałem już jakieś 2-3 lata temu. Etap ten to ostania prosta przed przepaścią. W momencie uznania przez większość, że już po ptokach i teraz będzie tylko lepiej , nastapi uderzenie, inaczej mówiąc reset systemu lub jak kto woli armagedon, dużo gorszy niz ten w latach 30. Pytasz kiedy? Najpóżniej za rok - wrzesień - pażdziernik 2014, choć nie wykluczam, że czarny łabędź może pojawić się szybciej.
PS. Kupuję! Dolary, marki złoto. Marki już nie ma, ale wróci, bo przecież będzie reset systemu. Jeśli się mylę w ocenie sytuacji to każdy z Was będzie mógl publicznie ogłosić, że już więcej nie zakupi nigdy nowego tomiku mojej poezji przecudenej urody, albo cóś. Kończę już i pozdrawiam, ale Was nie całuję wszystkich bo jestem hetero.
Inne tematy w dziale Polityka