O ile, co do pierwszej daty nikt nie może mieć złudzeń, to pozostałe mogą wydawać się naciąganie i brak im umocowania w faktach.
Polska łakomym kąskiem
Tylko lemingowaty matołek może sobie myśleć, że polityka to białe rękawiczki. Oczywiście średnio rozgarnięty człowiek wie doskonale, że polityka to grzebanie w g...ie, a. główni rozgrywający nie cofają się przed niczym i ich ręcę bardzo często przypominają rozrzutnik obornika niż delikatne palce pianisty. Oczywiście nie tego pianisty od Romana prześladowanego za kiedyś. Polityka to nic innego jak podstepy i wydzieranie lepszych kąsków jeden drugiemu. Silniejszy słabszemu obgryza kość, nigdy na odwrót. Chyba, że ten słabszy ma farta i trafi na moment, że te silniejsze bydle jest akurat nażarte i nie jest specjalnie zainteresowane kolejnym kąskiem, wtedy mamy właśnie cud Orbana i szansę Węgier na pomyślność.
Za duzi na obojętność
Niestety, albo stety, Polska to duży kraj, który stoi od wieków kością w gardle naszym braciom Rusom i Germanom. Widział to doskonale prezydent Lech Kaczyński i próbował coś z tym zrobić, jak to się skończyło wszyscy wiemy, niestety kolejny raz zostali zdradzeni o świcie. To jest druga zdrada, a trzecia ta z 1989? Co z nią?
Człowiek honoru, honorowym obywatelem Zachodu, Kiszczak zaakceptowany
Rozwinąłem porzednie zdrady, może teraz ktoś ruszy głową i spróbuje popisac coś w zadanym temacie, czy hucpa z 1989 roku byłaby możliwa bez akceptacji zachodu? Przyjemnych doznań prawdy.
Inne tematy w dziale Polityka