Teraz chcę omówić uczciwość Browna. W notatce na początku książki deklaruje on:
"wszystkie opisy dzieł sztuki, architektury i dokumentów oraz tajnych rytuałów, zamieszczone w tej powieści odpowiadają rzeczywistości".
Autor dziękuje naukowcom, a także instytucjom, co zwiększa wiarygodność opisywanych treści. Jest to stary chwyt, zwłaszcza dla słabiej zorientowanego czytelnika. W ten sposób książka udaje poważne studium historyczne i ważny dokument.
Zaraz na początku już jest pierwsza nieścisłość. Dan Brown napisał, że szklana piramida za Luwrem składa się dokładnie z 666 kawałków szkła. Tymczasem liczba szklanych bloków to 673. Niby detal, ale 666 jako "liczba szatańska" była potrzebna do teorii spisku. Stwierdził też, że greckie Olimpiady opierały się na ośmioletnim cyklu ze względu na planetę Wenus, a pięć kół olimpijskich to symbol bogini związany z pentagramem. Tymczasem Olimpiady w Grecji odbywały się w cyklu czteroletnim i były zawsze poświęcone Zeusowi, a kołasymbolizują pięć zamieszkanych kontynentów i są znakiem nowożytnych olimpiad.
Nawet data powstania Paryża nie zgadza się. według Browna Paryż założyli Merowingowie w V wieku.A Paryż założyło znacznie wcześniej celtyckie plemię Parisii (250-200 p.n.e.). Dynastia Merowingów ma natomiast początek w królu Merowechu (447-457), którego wnukiem był Chlodwik (481-511). Król Chlodwik uczynił Paryż stolicą państwa Franków około 486 roku.
Jest takich nieścisłości wiele więcej. Czy naprawdę "wszystkie opisy odpowiadają rzeczywistości"?
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało." Maxence van der Meersch
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie