Sharpson Sharpson
66
BLOG

Jeszcze o Świdniku - idioci w ARP

Sharpson Sharpson Gospodarka Obserwuj notkę 2

Suplement do poprzedniego posta, a właściwie do pytania, czy sprzedaż PZL-WSK Świdnik Czechom to szaleństwo, czy metoda - w kontekście ryzyka utraty zamówień AgustaWestland, które generowały ok. 1/3 przychodów spółki.

Odpowidź podaje "Rzeczpospolita":

– O planach wyjścia Agusta Westland z PZL Świdnik nie zostaliśmy w żaden sposób poinformowani – mówi Roma Sarzyńska. Twierdzi, że ARP nie rozumie takiego posunięcia, bo jej zdaniem trudno będzie AW znaleźć innego podwykonawcę oferującego tak korzystną relację jakości i ceny jak w PZL Świdnik.

Czyli jednak szaleństwo, w postaci powierzenia majątku wartego setki milionów złotych idiotom.

Z wypowiedzi pani Sarzyńskiej niedwuznacznie wynika, że Agencja Rozwoju Przemysłu, ktorej Skarb Państwa powierzył akcje i udziały pozostałego w państwowych rękach przemysłu lotniczego, zatrudnia IDIOTÓW i NIEUDACZNIKÓW.

Z doniesień prasy i fachowych serwisów wynika, że właściciele Aero Vodochody zaproponowali ok. dwukrotnie wyższą cenę za zakłady w Świdniku. Zakladam, że zarząd AW doskonale zdawał sobie sprawę z dotychczasowego przebiegu prywatyzacji przemysłu lotniczego w Polsce, w związku z czym zaproponowana przez nich cena była rażąco niska; szczerze mowiąc, nie dziwię się.

Decyzja ARP może jest słuszna, może nie. Z wypowiedzi Pani Rzecznik wynika jednak, że przy jej podejmowaniu W OGÓLE NIE ZOSTAŁ PRZEANALIZOWANY WARIANT wycofania się AW ze współpracy, oraz ewentualne jego skutki dla polskiej fabryki. ARP jest ZASKOCZONA zapowiedzią przedstawicieli Agusty; zdaje się, że Agencja zakładała, że wszystko zostanie po staremu, a zmiana właściciela nie będzie miała wpływu na poziom produkcji, zatrudnienia, powiązania kooperacyjne i tak dalej. Mam zatem podejrzenia idące jeszcze dalej: oferta Aero Vodochody została przeanalizowana równie starannie. Poprzez przekartkowanie dokumentu i spojrzenie na zaoferowaną kwotę.

Cóż: może dla ARP problem nie istnieje - niech nowy właściciel martwi się o to, czy zakłady będą miały jakiekolwiek zamówienia, czy będzie produkować śmigłowce czy plastikowe meble ogrodowe. Z kolei problemem Sł Zbrojnych RP będzie, gdzie kupi śmigłowce dla armii, lotnictwa i marynarki. Jeżeli Świdnik przestanie dostarczać części zamienne i serwisować posiadane przez SZ RP Sokoły, Puszczyki i Mi-2, cóż, najwyżej podatnicy zapłacą te kilka miliardów dolarów więcej, gdy trzeba będzie kupić więcej śmigłowców za granicą. Albo nie zapłacą, w końcu w XXI wieku helikoptery to zbędny luksus i w sumie nadal niesprawdzona nowinka, najwyżej ich w SZ nie będzie.

Skoro jednak ARP, jak widać, nie zawraca sobie głowy przeanalizowaniem skutków swoich decyzji dla przyszłości sprzedawanych przez siebie fabryk, co w jej nazwie robi słowo "ROZWOJU"?

Sharpson
O mnie Sharpson

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka