Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, Konrad Szymański zrezygnował ze startu w eurowyborach.
Szymański nie wyjawił powodów rezygnacji, a w swoim oświadczeniu stwierdził tylko:
"Po pierwsze, była to decyzja o daleko idących konsekwencjach w planie mojej własnej roli w polityce. Spędziłem w PE 10 lat i następująca dziś zmiana ma poważny charakter" . "Po drugie, czasu wymagało ustalenie kształtu list PiS bez mojego udziału w wyborach w Wielkopolsce"
Moim zdaniem decyzja Szymańskiego wynika z faktu, że nie cieszy się on zaufaniem prezesa PIS.
Nie uczestniczy w "miesięcznicach" na Krakowskim Przedmieściu - i jako "niewierzący w zamach" nie jest godzien reprezentować PISu w parlamencie europejskim...
Fakt ten ukazuje prawdziwie "demokratyczne" stosunki panujące w partii prowadzącej w sondażach...