Spadł śnieg. sporo śniegu. Teraz , bardziej niż w XX wieku , ziemia na Boże Narodzenie powinna być pokryta grubą warstwą śniegu , żeby przykryć wszelkie odpady cywilizacyjne (śmieci) i przyrodnicze (psie kupy) Może taka pogoda utrzyma się chociaż ze dwa tygodnie czyli do Nowego Roku. Zauważam , że od kilku lat politycy fundują nam jakieś paskudne wydarzenie przed samymi świętami. Taka nowa świecka tradycja. Właśnie dość głośno obchodziliśmy okrągłą (80) rocznicę urodzin Stanisława Bareji.
W tym roku w tą tradycje ( jak dotąd) wpisały się , dwa wydarzenia:
- dramat senatora K. Piesiewicza z podłą przygrywką posła Palikowa i koniunkturalnym dystansem pana premiera. Tu przypomnę , niekoniecznie a propos , złotą myśl sformułowaną w moim blogu kilka lat temu : „najlepszą gwarancją cnoty mężczyzny jest brak pieniędzy”
- kolejowy exodus Czeczeńców i raport na temat pracy w Polsce robotników cudzoziemców - to niezwykle przykre wydarzenia opisujące nas jako społeczeństwo chore i paskudnie niewdzięczne. Od połowy XVIII wieku szwendamy się po świecie , korzystamy ze współczucia i dobroci innych ,a kiedy przychodzi czas na rewanż – Polski i Polaków nie ma.
Taki wstyd. A śnieg za oknem prószy….
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura