Leszek Siemicz Leszek Siemicz
56
BLOG

Atrakcyjna i kompetentna Pani w średnim wieku

Leszek Siemicz Leszek Siemicz Polityka Obserwuj notkę 3

 

        Któregoś dnia pod koniec lutego poszliśmy z moją żoną Anną na wykład pani Gronkiewicz Walc na temat planów rozwojowych Warszawy w XXI wieku. Wykład miał się odbyć w auli oo Jezuitów przy ul. Rakowieckiej 61. Mimo ciemności udało nam się trafić – co prawda na ostatnią chwilę.
     Duża , dobrze oświetlona sala z wysokimi kościelnymi oknami , w miejscu ołtarza drewniane podium a nad nim na ścianie zawieszony kolorowy, ozdobiony małymi obrazkami krzyż ( nie wiem czy taki krzyż ma jakąś osobną nazwę ), po lewej stronie krzyża św.Andrzej Bobola, a po prawej św. Ignacy Loyola. Obiecałem sobie ,że zapytam panią prezydent dlaczego na tak pięknej i radosnej ulicy jaką jest Foksal , na wprost wylotu z ul. Kopernika od kilkunastu lat straszą trzy opuszczone, ale ze śladami dawnej urody - straszliwie zaniedbane kamienice i pytanie drugie :dlaczego dominującym widokiem po stopnieniu śniegu na trawnikach i skwerkach wzdłuż szlaku królewskiego są psie kupy. (swoją drogą ile jest tych psów w Warszawie i jaki jest poziom wykształcenia i status majątkowy ich wlascicieli?) Kiedy dotarliśmy na miejsce sala była pełna , z trudem znaleźliśmy dwa wolne miejsca w przedniej części sali. Tylko młodzież ,przeważały dziewczyny, dziwacznie ubrane i uczesane, ale radosne i beztroskie. Przed moi nosem osiadła dziewczyna z lśniącym jakimś smarowidłem czubem podzielonym na ząbki. Postanowiłem zrobić zdjęcie , ale kilkakrotnie zanim zdążyłem pstryknąć zamiast atrakcyjnego profilu miałem banalne zdjęcie tyłu głowy - ależ się te dziewczyny kręcą.
      Pani Prezydent trochę się spóźniła, W realu okazała się osobą niezwykle sympatyczną i swobodnie , mimo lekkiej wady wymowy, elokwentną. Ma uroczy ,zaraźliwy śmiech , prawie jak Kasia (sorry) Pakosińska. Mówiła ciekawie choć już po kilkunastu minutach za naszymi plecami było głośno - ale - niezmiernie rzadko się zdarza na wykładzie dla prawie 300 osób żeby przez godzinę słuchano wykładowcy w nabożnym skupieniu (nawet u Jezuitów). Jednak publicznego zadawania pytań nie przewidziano – kilkakrotnie już zauważyłem ze jest taka moda , ze organizatorzy rozdają karteczki , można napisać co się chce , a tzw. moderator tez zada głośno pytania jakie chce. Trzeba się zgodzić ze tak jest bezpieczniej i chroni to zebranych przed zdarzającymi się czasem atakami oszołomów. W tym wypadku nieoczekiwanie roli selekcjonera pytań podjął się prof. Łukasz  Turski - znany popularyzator nauki. Mimo to udało mi się zabrać głos - kiedy po wymianie zgrzytającego mikrofonu na nowy przez dłuższą chwilę  nie było nic słychać powiedziałem głośno :” mikrofon chyba nie działa.”. Szczęśliwie oo Jezuici mieli trzeci , sprawny mikrofon. Prof. Turski okazał się człowiekiem sympatycznym i umiarkowanie dowcipnym. W sumie nie był to wieczór stracony , dowiedzieliśmy się sporo ciekawych rzeczy .i popatrzyliśmy na katolicką żeńska młodzież z Uniwersytetu im.Kard. S. Wyszyńskiego – nasze przyszłe elity.
 

Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka