Trzeci dzień po katastrofie. Czas oswajania śmierci i czas rozpamiętywania tragedii. Uczenie się litanii
nazwisk ofiar. Niemożliwa konieczność pogodzenia się z tym ,że kogoś nie ma i już nigdy nie będzie. Znajome nazwiska i twarze. Żal zabitych i bezradne współczucie dla ich najbliższych. Osierocona Córka Prezydenta i osierocona bardzo liczna rodzina Krzysztofa Putry. Litania nazwisk .Juz prawie umiem je na pamięć. To niesprawiedliwe , ale żal nie rozkłada się jednako. Pewnych osób żal jakby bardziej , myśl o nich stale powraca . Szczególnie żal młodych , którzy życie mieli jeszcze przed sobą , żal pięknych i mądrych kobiet ( kilka lat temu spotkaliśmy w Tatrach panią Jarugę Nowacką – powiedzieliśmy sobie dzień dobry i wymienili uśmiechy) ,bardzo żal tych polityków którzy przychodzili w sobotę na śniadanie do trójki i w niedzielę do Moniki Olejnik w radiu zet. Po prostu znało się ich inaczej niż tych z telewizji i gazet, bardziej intymnie , głos, sposób mówienia ,temperament. Żywi ,prawdziwi ludzie.
Daj Boże ,aby ta tragedia przyczyniła się do wybaczenia krzywd i pojednania z Rosją
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura