Leszek Siemicz Leszek Siemicz
387
BLOG

Gdzie jest społeczeństwo obywatelskie i demokratyczne wybory?

Leszek Siemicz Leszek Siemicz Polityka Obserwuj notkę 2

 

    Dzisiaj w Wiadomościach opowiadano jak to w wyborach  do Senatu USA na Alasce pani Murkowska została wybrana bo sto tysięcy wyborców dopisało ja ręcznie na karcie do głosowania.
    U nas wybory samorządowe są parodią demokracji bezpośredniej. Miasto oblepione dosłownie plakatami wyborczymi. Wszystkie według jednej sztancy. Mniej lub bardziej urodziwa fizys , imię i nazwisko , numer listy i pozycja na liście , jakieś sloganowe hasełko , logo komitetu wyborczego. I nic więcej. Nie spotkałem ani jednej informacji ,że jakiś kandydat chce się spotkać z wyborcami. Wiem ze było chyba jedno takie spotkanie z kandydatami na prezydenta miasta , może ktoś się gdzieś z kimś  spotykał we własnym , zamkniętym  kręgu. Wyborca jest kompletnie zlekceważony. Partie i komitety wyborcze konsekwentnie stoją na stanowisku znanym z wyborów do Sejmu :  My wystawiamy kandydatów , a wy macie iść i ich wybrać. Teoretycznie raz na cztery lata wyborca ma możliwości powiedzieć : sprawdzam. W praktyce to kompletna fikcja.
    Powiem rzecz banalną . Pojedynczy , niezorganizowany w jakiejś organizacji wyborca jest pozbawiony jakiegokolwiek wpływu na cokolwiek. Jednostka niczym , jednostka zerem.
Niezorganizowany obywatel jest pozbawiony zarówno biernego (formalnie) jak i czynnego  prawa wyborczego.
     Patrzę na listy kandydatów do Miejskiej Rady. Prawie każdy komitet wyborczy wystawia po 10 kandydatów na jedno miejsce. Biedacy lub naiwni z tych , jak się dawniej nazywało , miejsc niemadatowychchyba nie zdają sobie sprawy ,ze są tylko po to , żeby lista dostała kilka czy kilkadziesiąt głosów więcej od krewnych i znajomych kandydata , bo na wybór nie mają praktycznie żadnych szans. Rzecz jasna cuda się zdarzają.
To mi przypomina chodzenie po kweście , bo jednak im więcej zbierających, np. dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy tym więcej pieniędzy się uzbiera.
Szczytem cynizmu i hipokryzji jest narzekanie ,ze frekwencja w wyborach samorządowych jest bardzo niska.
Poważnie sie zastanawiam jaki sens ma mój udział w wyborach.
Jednak koniec końcow pojdę glosowac - bo narazie obstrukcja obywatelska była by czymś gorszym niz udzial w iluzorycznych wyborach..
De lege ferenda : wybory samorządowe powinny być w okręgach jednomandatowych , każdy  powinien mieć prawo zgłoszenia swojej kandydatury ,a liczba podpisów poparcia potrzebnych do rejestracji kandydata powinna być rozsądna i możliwa do zebrania bez angażowania jakiegoś aparatu czy wynajmowania zbieraczy, 
    Oczywiście projekt ordynacje powinni przygotować prawnicy czerpiąc z doświadczeń krajów o rozwiniętej demokracji bezpośredniej. Mamy na to kolejne 4 lata.
 Demokracja ? Gdzie ona jest i dla kogo ?

Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka