Leszek Siemicz Leszek Siemicz
346
BLOG

Takie ....... czasy

Leszek Siemicz Leszek Siemicz Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 

    
    Mój przyjaciel Julek bardzo interesuje się historią Kościoła i to zarówno tą teologiczno doktrynalną jak i skandaliczno-obyczajową. Z nieznanych mi przyczyn nie lubi Kościoła i ma jak najgorsze zdanie o jego urzędnikach (Olga Lipińska). Często zachęca mnie do czytania książek napastliwych wobec Kościoła , ale ja – człowiek jak mi się wydaje roztropny i przezorny mając na uwadze tzw. Ekonomiczny dowód na istnienie Boga nie zamierzam się narażać. Ale do rzeczy : Wczoraj wieczorem czytając coś Voltairze który ostatnio , poprzez Kandyda , bardzo mnie zainteresował , natrafiłem w jakimś zdaniu napisane kursywa dwa słowa po łacinie: stercus involutum.Nie udało mi się z kontekstu odgadnąć co też to może znaczyć . Ani mniejszy ani większy (najnowszy) słownik wyrazów obcych W.Kopalińskiego nie odnotowuje takiego zwrotu. Mogłem się zwrócić o pomoc do przyjaciółki , znakomitej erudytki, która mi mignęła na gg , ale ostatnio mimochodem trochę się jej naraziłem i teraz jakoś nie mam śmiałości …
    Wpisałem te dwa słowa w wyszukiwarkę google. Owszem, znalazłem ten zwrot , ale w tekstach niemieckich – a w tym filozoficzno- końskim języku zrozumieć coś co nie jest łatwe jest bardzo trudno. Więc wpisałem : stercus involutum – co to znaczy ?
O dziwo pojawiła się jedna pozycja po polsku. Kliknąłem . Długo się wgrywało. Czasem od razu otrzymuje się tekst zaznaczony na stronie i w miejscu którego się szuka. A tu się wgrywało i wgrywało. Wreszcie zacząłem czytać . Coś o żeńskich klasztorach na przestrzeni dziejów. Czytam i popadam w osłupienie, a włos mi się jeży na głowie. Co prawda czytałem kiedyś Dekamerona i Żywoty pań swawolnych , ale to były ,jak na dzisiejsze czasy ,bardzo przyzwoite opowiastki.
      Książka nazywa się Krzyż pański z Kościołem. Autor Karlheinz Deschner. Nie znam. Przeczytałem z dziesięć stron z ponad 400 które się wgrały ,nie znalazłem stercus involutum, więc zrezygnowałem , bo nie była to lektura do poduszki. Ale obiecałem sobie , ze jak Julek któregoś dnia  zadzwoni to go z zaskoczenia znokautuję takim odkryciem. Zadzwonił. Wymieniłem nazwisko. Deschner – znam – powiedział.. Mam wszystkie jego książki wydane po polsku. Wybitny i uznany znawca historii Kościoła , ale i historyk kościelnych nieprawości. Zaniemówiłem. Żeby mnie pogrążyć i uświadomić mi głębię mojej ignorancji powiedział : Bardzo go cenił Leszek Kołakowski. Gdzieś napisał ,ze Karlheinz Leopold Deschner to współczesny Voltaire.
Kółko się zamknęło , a ja dalej nie wiem co to znaczy stercus involutum.

Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura