Warszawskie emerytki , a były ich wczoraj setki ,odwracały się i odchodzily szczęśliwe i uśmiechnięte ,kiedy dostawały z rąk wolontariuszek ładną tekstylną torbę z dwoma doniczkami białych ,czerwonych lub żółtych pelargonii z rozbiórki pięknego unijnego dywanu.
Stojąc nieopodal na schodach z przyjemnością obserwowalem jedną z wolontariuszek ,rzucającą sie w oczy wysoką, ładną i sympatyczną blondynkę ktora rozdając kwiaty z uśmiechem musztrowała niecierpliwie napierający w jej stronę tłum.
Chwała władzom Warszawy za pomysł i wykonanie.
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura