Gloria victis .Dla uczczenia 67 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i aby uniknąć słuchania przez cały dzień wspomnień i rozważań na ten temat postanowiłem pojechać na rowerze do Gołuchowa czyli 19 km w jedną stronę gdzie w pięknym angielskim parku stoi okazały klasycystyczny zamek-pałac ksiąząt Czartoryskich.
W porzednich latach przy okazji rocznicy wybuchu Powstania trudno bylo usłyszeć , a młodziezy się dowiedzieć , że Powstanie - piękny zryw patriotyczny - skończyło sie klęską nieporównywalną z żadną inną klęską , bo totalnym zniszczeniem lewobrzeżnej częsci miasta i wymordowaniem prawie całej jego ludności. Z Muzeum Powstania tez sie wychodzi z przekonaniem , ze nie bylo tak źle , a Powstanie to interesująca przygoda Polaków rocznik 20.
Min. Sikorski uciekł przed tym cmentarnym patriotyzmem aż do Pakistnu.
Po powrocie dowiedziałem się , że nad Warszawą z potężnego 4 silnikowego Herkulesa rozrzucano ulotki. Czy ktoś w Dowództwie Wojsk Lotniczych pomyślał co by było gdyby ten kolos spadł na Marszałkowską o godz.16:45 ?
W wielu cywilizowanych krajach takie przeloty na niskim pulapie są absolutnie zakazane.
Oj durni ci wojskowi przed i po szkodzie.
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura