....c d
Mszę żałobną odprawił kard. S. Dziwisz w otoczeniu 4 księży. Ubrani w piękne czarne ornaty.Nikt nie zapewni ci tak godnej oprawy uroczystości żałobnych jak Kościół Katolicki. Odśpiewano psalm 130 szkoda , że nie w tłumaczeniu Miłosza. Kazanie wygłosił uczony Dominikanin. Interesujące kazanie – dało się go wysłuchać bez znużenia i popadania w senność. Zapamiętałem jedną myśl : Sławomir Mrożek wielkim dramaturgiem był , choć nie można powiedzieć , że był pisarzem religijnym. Po zakończeniu mszy św., a przed ostatnimi egzekwiami przemawiali ludzie świeccy. Min. Zdrojewski , Prezydent Majchrowski , Jerzy Stuhr i Olgierd Łukaszewicz i jakaś pani. Wszyscy mówili ładnie - stosownie do okoliczności. Najdłużej mówił ksiądz , najkrócej Łukaszewicz.
Moim zdaniem najlepsze przemówienie wygłosił ( z kartki) min. Zdrojewski , prezydent Majchrowski mówiący z kapelusza na temat związków Mrożka z Krakowem też był dobry. Aktorzy jak to aktorzy , przyzwyczajeni do mówienia cudzych tekstów w swoich wypadli blado. Co prawda Jerzy Stuhr na koniec postanowił udramatyzować wystąpienie osobistym wspomnieniem z kontaktów z Mrozkiem. i prywatną chwilą ciszy przy trumnie – ale trumny przecież nie było.
Stuhra spotkał niezasłużony despekt - nie wiem czy specjalnie ktoś to zrobił czy z niedbalstwa tak wyszło... Otóż Kraków jest znany z upodobania do tytułów.
Czuwający z boku nad przebiegiem uroczystości mistrz ceremonii ( kościelny to czy świecki był człowiek ?) tak dziękował kolejnym mówcom :
- dziękuję panu Ministrowi
- dziękuję panu Prezydentowi
- dziękuję Panu
- dziękuję panu Prezesowi
- dziekuję Pani Dyrektor
Szkoda , że Urnę do sarkofagu wkładał bezimienny strażnik miejski , a nie jakiś vip świecki bądź kościelny.
Odchodzą ostatni z wielkich Polaków - Tworców kultury XX wieku - niewielu ich już zostało.
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura