Latem 46 roku sekretarz gminny PPR w Mszanie Dolnej przechodził pijany po kładce przez Rabę , poślizgnął się , wpadł do rzeczki ,a że woda była wezbrana , poniosła go i utonął. Nazajutrz ukazała się notatka , a następnego dnia artykuł w gazecie Krakowskiej ,że bandyci z oddziału Ognia zastrzelili w Mszanie Dolnej sekretarza gminnego PPR towarzysza Białonia , a zwłoki wrzucili do rzeki. Wędkarze wyłowili je z Dunajca dopiero w Nowym Targu. (to akurat było prawdą )
W tej informacji było tyle samo prawdy ile jest w wywodach Antoniego Macierewicza na temat katastrofy smoleńskiej. W tamtym ,historycznym wydarzeniu przypadkowa śmierć pijanego peperowca spowodowała decyzję władz o podjęciu ofensywy ,która doprowadziła w ciągu kilku miesięcy do likwidacji bandy Ognia i śmierci mjr/kpt/por Jozefa Kurasia w lutym 47 roku. Ma pomnik w Gorcach i w Zakopanym.
Do czego w końcu mogą nas doprowadzić beztroskie igraszki z prawdą Pana Antoniego ?
Może rzecz jest powazniejsza ,moze za nim stoi wydawca i kalkuluje?
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura