Szkoda ze nikt wcześniej tego nie przewidział , ze 3 rodzaje wyborów (samorządowe , prezydenckie i parlamentarne ) + referendum w okresie 12 miesięcy + fala upałów i katastrofalna susza mogą doprowadzić do poważnych perturbacji w funkcjonowaniu Państwa. Może wszyscy oczekiwali ,ze nowy Prezydent zachowa się konwencjonalnie czyli spokojnie będzie się wdrażał do sprawowania nowej funkcji która w oczywisty sposób go przerasta. Nie ma w tym stwierdzeniu nic osobistego. Przerastała by każdego człowieka o życiorysie Andrzeja Dudy ,który by został Prezydentem RP.
Co prawda nie ma tu wymogu konstytucyjnego, ale jednak jakieś kwalifikacje czy uzdolnienia są potrzebne. Jeśli się tych kwalifikacji nie ma ,trzeba mieć trochę spokojnego czasu żeby się elementarnie przygotować i niespiesznie wdrożyć.
Tak się jednak nie stało. W pierwszym tygodniu urzędowania Pan Prezydent Duda objawił się jako osoba niezbyt poważna. Zachowuje się tak jakby cierpiał zespół ADHA ,czyli młodzieńczą nadpobudliwość co na takim stanowisku jest przypadłością dość kłopotliwą. Zapewne każdy z nas ma jakieś wyobrażenie jak powinien się zachowywać i jak powinien wyglądać prezydent Państwa. Wszyscy znani mi prezydenci od zakończenie II wojny światowej w ustabilizowanych demokracjach zachowywali się podobnie. Po hucznej (USA) lub tylko uroczystej inauguracji/ingresie (Francja) dawali sobie kwartał lub nawet pół roku na przyglądanie się z wewnątrz jak się funkcjonuje na szczytach władzy i jaka w/g polskiego porządku konstytucyjnego jest rola Prezydenta RP. Nasz Prezydent od początku ustawia się lub daje się ustawiać w ostrej opozycji wobec rządu. Najłagodniej mówiąc nie jest to przemyślana strategia. A może jest. Wtedy trzeba by powiedzieć : tym gorzej..
Jeśli by ktoś z zewnątrz obserwował poprzez media naszą scenę polityczną to doszedłby do wniosku ze wszyscy są pod wpływem upałów w jakiś amoku. Ale , jak mnie przekonuje codzienny przegląd prasy europejskiej ,na szczęście nikt nie obserwuje i nikt się specjalnie nie ekscytuje.
Ale jak tak dalej pójdzie to najbliższe 3 miesiące będą naprawdę dla kraju wyniszczające.. Żrą się nie tylko międzypartyjnie , ale żrą się w tez ramach jednej partii ,ugrupowania czy ruchu. Jak się zwał; tak się zwał. I teraz to nieszczęsne referendum. Tu rzeczywiście na odchodnym pan Komorowski podrzucił nam śmierdzące jajo. To referendum nie ma żadnego sensu. Nie można zadawać ludziom pytań , które zakładają ,że osoba odpowiadająca ma w danej sprawie wiedzę..
Pytanie pierwsze: „Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?” .
Pytanie drugie: „Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?”
Pytanie trzecie:”Czy jest Pan/Pani za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?”
Na żadne z tych pytań nie mógłbym odpowiedzieć zdecydowanie Tak lub Nie.
Nie pierwsze odpowiedział bym ,ze opowiadam się za systemem mieszanym podobnym do niemieckiego. Na drugie odpowiedziałbym Tak, ale lub Nie ,ale…..
Pytanie trzecie jest sformułowane bardzo ryzykownie w delikatnej i podatnej na zachowania korupcyjne materii prawa podatkowego na której w ogóle się nie znam. I wiem ,ze mało kto się zna. Pamiętam z lektury gazet w ostatnim ćwierćwieczu, że pewien bolszoj cwaniak kiedyś tworzył prawo podatkowe , a teraz profesjonalnie doradza jak się wymigać od płacenia podatków. Więc bądźmy ostrożni z uchwalaniem klauzul generalnych.
Ja , jeśli koniec końców referendum się odbędzie ,nie będę w nim uczestniczył. Mam nadzieję że z braku frekwencji będzie nieważne. Tu popieram pana ministra Sawickiego ,że najlepiej było by je po prostu odwołać póki czas..
Political fiction: Mam inny pomysł na referendum 6 września : .
Zadajmy jedno pytanie : Czy zgadzasz się , żeby o rok przedłużyć kadencję obecnego Sejmu ? (oczywiście redakcja pytania do dyskusji)
Przez rok opadną emocje, przeminą upały , Pan Prezydent dojrzeje. Same pożytki.
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka