Pewnego dnia , jakoś latem 1953 roku mieszkancy Miechowa biegli pod kopiec Kosciuszki bo blyskawicznie rozeszła się wiadomość , ze na polach nieopodal kopca lezą jakieś ulotki. Pobiegłem i ja. Rzeczywiscie rozsiane na duzej powoerchni pól (było juz po zniwach - lezaly małe kolorowe papierki wielkosci dzisiejszej 10 zlotówki. Na jednej stronie był różowy obrazek jakiegoś obcego banknotu na drugiej w dwóch kolumnach drobniutkimi literkami było cos napisane. Zapamiętałem tytuł napisany tłustymi literami : Režim slábne a bojí se vás To było zrozumiałe. Ktoś powiedział ,ze to po czesku. Szybko zjawili się miejscowwi milicjanci i opieszale odbierali ulotki. Pewnie wszyscy część oddawali ,a jedną czy dwie brali do domu. Jeszcze przez wiele lat napotykałem w jakiejs domowej książce te papierki. Nie muszę dodawać , ze ten tytul byl krzepiący a w roku 1956 okazało sie , że byl i proroczy. Rezim słabł i choć upadl dopiero w 1989 roku ,to jednak po roku 1956 bylo juz zupełnie inaczej.
Dopiero po kilku latach ,dowiedzialem się , że to były ulotki z tzw, akcji balonowej ,przeprowadzonej na olbrzynią skalę operacji propagandowej , zorganizowanej przez USA po stłumieniu przez woska radzieckie Powstania Berlińskiego w czerwcu 1953 roku .Balony były wysylane z Bawarii nad Czechy i tam ulotki były rozrzucane. Widocznie wtedy musiała sie gwaltownie zmienić pogoda lub kierunek wiatru bo balony zamaist do Czech nadlecialy nad Polskę.( nad Małopolske )Wiem ,ze w ramach tej operacji były tez balony kierowane specjalnie do Polski ,ale z ulotkami po polsku w tym czasie się nie zetknąłem.
Oczywiście ta reminiscencja tylko w odniesieniu do zgrabnego tytułu jest pewnego rodzaju pendant do continuous present tense
Wydaje mi się,ze jestem człowiekiem spokojnym , zrównoważonym i rozsądnym. Nie mam tendencji do popadania w skrajności.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura